Magazyn Life & Style podał informację pochodzącą od "osoby z otoczenia Justina Biebera",  z której wynikało, że artysta rozmawia z producentami w Hollywood o produkcji filmu na temat George'a Michaela. Bieber miał nie tylko zająć się stworzeniem filmu, ale też zaproponować, że zagra w nim główną rolę. Powoływał się rzekomo na podobieństwo fizyczne oraz nagrania swoich interpretacji największych hitów George'a Michaela, jak "Freedom" i "Faith". Justin Bieber miał nawet powiedzieć, że przygotowanie go do roli będzie bardzo proste - wystarczy tylko odrobinę postarzyć go przy charakteryzacji i będzie wyglądał niemal identycznie jak zmarły w grudniu brytyjski gwiazdor. 

W sieci pojawiły się szybko krytyczne reakcje, dlatego na sprawę zareagował agent Justina Biebera. W rozmowie z dziennikarzem "Gossip Cop" zaprzeczył, by Bieber prowadził jakiekolwiek rozmowy w sprawie filmu o George'u Michaelu, czy tym bardziej - by zamierzał go zagrać. Plotki zostały ukrócone, ale temat filmu biograficznego o brytyjskim artyście już zainteresował fanów. Bardzo możliwe, że pod wpływem ich nacisków w Hollywood powstanie ostatecznie produkcja o życiu i karierze tego wybitnego twórcy.  

George Michael, autor takich hitów jak "Last Christmas", "Careless Whisper" i "Freedom" zmarł 25 grudnia w Wielkiej Brytanii. Do tej pory nie jest do końca jasna przyczyna jego śmierci - wiadomo, że było to związane z niewydolnością serca. Fani próbowali połączyć jego śmierć z wieloletnim problemem z narkotykami, ale informacja nie została potwierdzona przez managera gwiazdy, Michaela Lippmana

Jeśli Justin Bieber zostałby zaangażowany w produkcję filmu, nie byłby to jego pierwszy raz w Hollywood. Piosenkarz zagrał m.in. w filmach "Zoolander 2", "School Gyrls" oraz "Justin Bieber: Never Say Never",  za który dostał w 2011 roku Złoty Popcorn w kategorii "Najbardziej zaskakująca scena". Justin Bieber ma też na koncie nagrodę Teen Choice za "Ulubiony czarny charakter telewizyjny za serial: CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas"