Kasia Nosowska chyba sama nie przewidziała takiego obrotu spraw. Po zawieszeniu działalności swego zespołu niespodziewanie dla samej siebie stała się objawieniem Instagrama i jak przystało na rasową gwiazdę, wykorzystuje swoje 5 min na ile się da. W swoich filmach zamieszczanych na wspomnianym medium nie oszczędza nie tylko celebrytów. Tropi i absurdy i głupotę we wszystkich jej przejawach, a uszczypliwości i ironii nie szczędzi nawet sobie. Jak się okazuje, celne spostrzeżenia spotykają się zaskakującym odzewem  - w tej chwili piosenkarkę obserwuje ponad 145 tysięcy odbiorców, a jej cykl A ja żem jej powiedziała gromadzący pod każdym postem kilkadziesiąt tysięcy lajków doczekał się godnego następcy w postaci motywującego programu zachęcającego do… tycia pod hasłem Mega turbo kreator opony.

Nie bez kozery za główny motyw zamieszczanych ostatnio treści Nosowska wzięła kwestie związane z figurą. Nigdy nie kryła się z tym, że ma spory dystans własnego wyglądu, a pogoń za lansowanymi standardami jest poza kręgiem jej zainteresowań. W serii postów wcieliła się w specjalistkę i mentorkę zdrowego odżywiania, która odpowiada na pytania dziennikarki (w tej roli wystąpiła Agata Kulesza) parodiując fit blogerki. Uczestnikiem cyklu treningów jest Dawid Podsiadło, a wielbiciele artystki dopatrują się podobieństwa do rzeczywistych osób (kogo typujecie?). Dodatkowo dla wzmocnienia przekazu Nosowska posiłkuje się cytatami z twórczości polskich gwiazd, m.in. Natalii Kukulskiej (Im więcej ciebie tym mniej), Perfectu (Chcemy być sobą, chcemy być sobą wreszcie) czy Lady Pank (Mniej niż zero). Nie wiemy jak wy, ale do nas to przemawia. I jeśli jest jakiś trening szyty na naszą miarę to jest własnie ten.