Nagrody ARIA Awards raczej nic Wam nie mówią, prawda? To australijskie wyróżnienia muzyczne, w ramach których widnieje również kategoria: artysta międzynarodowy. W tym roku statuetka z tym tytułem wpadła w ręce Harry'ego Stylesa, mającego za sobą bardzo udany rok. Były członek One Direction wydał debiutancki solowy album i zebrał za niego bardzo pochlebne recenzje. Podobnie, jak za swoją rolę w filmie Dunkierka Christophera Nolana. Jednak to nie wyróżnienie na gali ARIA spowodowało, że Harry jest aktualnie na językach. Wszystko przez bardzo czuły gest, jakim obdarował swoją koleżankę po fachu, Lorde. Kiedy artysta usłyszał werdykt i zmierzał po odbiór nagrody, po drodze nie omieszkał podejść do Lorde i pocałować w policzek. I to dwa razy! 

Na komentarze, czy tę dwójkę może łączyć coś więcej, nie trzeba było długo czekać. I choć nie ukrywamy, że sami chętnie widzielibyśmy ich jako parę, w tej sytuacji chodziło raczej o miły gest Harry'ego wobec koleżanki, a zarazem rywalki. Lorde była bowiem nominowana w tej samej kategorii, ale to Styles okazał się ostatecznie lepszy. Podsumowując, Harry opuścił galę ze statuetką i kolejnym wyróżnieniem na koncie, a Ella Marija Lani Yelich-O’Connor (bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko artystki) z pustymi rękoma i w dodatku znienawidzona przez najbardziej zagorzałe fanki wokalisty. Lorde, jesteśmy z tobą!