Mniej znaczy więcej – właśnie tak brzmi podstawowa zasada minimalistek, którą wyznają nie tylko podczas kompletowania stylizacji. Podobne podejście można mieć właściwie do każdej dziedziny życia. Minimalistyczny może być wystrój wnętrz, zawartość naszej kosmetyczki, a także zapach, po który sięgamy. Jak konkretnie ma się to do perfum? Okazuje się, że wprawne nosy potrafią odkryć potencjał drzemiący w pojedynczych nutach i bazując wyłącznie na kilku tworzyć zachwycające mieszanki. Takie minimalistyczne perfumy zatem nie oferują nam całej mieszanki akordów, a pozwalają nam odkrywać pojedyncze wonie na kolejnych etapach. Monozapachowe nuty głowy, serca oraz baza, która jest podstawą całości, pokazują, że zapachowy minimalizm może być jak najbardziej zasadny i niczego mu nie brakuje.

Minimalistyczne perfumy – Hugo Boss BOSS Alive Intense

Minimalizm niejedno ma imię i każde perfumy, które bazują na oszczędnej ilości nut zapachowych, świetnie to potwierdzają. Woda perfumowana Hugo Boss BOSS Alive Intense to owocowo-drzewna propozycja, która pokazuje, żeby podążać za swoją intuicją i chwytać każdą chwilę, nawet tę nieoczekiwaną. Pomagają jej w tym zaledwie trzy nuty zapachowe, które tworzą pociągającą mieszankę. Nuty głowy w całości wypełnia aromat malin, który emanuje pozytywną energią. W nutach serca natomiast mamy benzoes, który sprawdza się jako zastrzyk pewności siebie. Całość bazuje na nutach wetywerii.

 

 

Minimalistyczne perfumy – Lancome La Nuit Tresor Intense

Bogactwo emocji, pożądania i prowokacji można zamknąć w trzech nutach. Najlepiej dowodzi tego woda perfumowana Lancome La Nuit Tresor Intense. Już na starcie ten zapach uwodzi niezwykle przyjemną i słodką nutą czarnej wiśni. Dopiero kolejny etap odsłania przed nami kwiatowe serce zapachu wypełnione przez różę damasceńską. Całość podkreśla natomiast mleko migdałowe, które w tym przypadku jest bazą całych perfum. Pomimo że kompozycja powstała na bazie minimalistycznego założenia, to zapach jest bogaty i ma w sobie wszystko to, czego można oczekiwać od nowego flakonu z perfumami.

 

 

Zobacz także:

Minimalistyczne perfumy – Prada Candy

Cukierkowe perfumy, które pachną jak ulubione łakocie nie potrzebują wiele, żeby wprawić każdą osobę, która je poczuje, w dobry nastrój. Jakiś konkretny przykład? Idealnym jest woda perfumowana Prada Candy. Ta kompozycja jest po prostu jak paczka cukierków. W jej składzie nie znajdziemy jednak aromatu landrynek i innych łakoci. Otwarcie zapachu należy do zmysłowego i słodkiego piżma. Kolejny etap to natomiast przełamanie w postaci benzoiny, która przypomina gorzkie migdały. Bazą, która najdłużej utrzymuje się na skórze i podkreśleniem całej kompozycji jest słodki karmel, który najlepiej obrazuje takie podejście do zapachów.

 

 

Minimalistyczne perfumy – Gucci Bloom

Piękny ogród wypełniony delikatnym zapachem kwiatów – właśnie taki obraz ma malować woda perfumowana Gucci Bloom. Alessandro Michele chciał oddać z jego pomocą swoją obsesję na punkcie kwiatów. Nie potrzebował jednak w tym celu całego bukietu. Głowę zapachu wypełnia tu jaśmin. Serce należy natomiast do tuberozy. Kwiatowy aromat dodatkowo zyskuje głębi i uroku za sprawą bazy, którą w tym przypadku tworzy chińska wiciokrzew. Delikatny i subtelny zapach zatem można podsumować jako wspaniałe perfumy dla minimalistki. Nie tylko składają się z nieskomplikowanego połączenia, ale jeszcze są po prostu proste i przyjemne.

 

 

Minimalistyczne perfumy – Jean Paul Gaultier Scandal

Dobra zabawa w minimalistycznym wydaniu to najlepsze podsumowanie wody perfumowanej Jean Paul Gaultier Scandal. W tym przypadku nie potrzeba wiele, żeby na każdym etapie zapachu dużo się działo. Na samym początku uwagę przyciąga gardenia, która jest tak odurzająca, że całej kompozycji zapachowej nadaje wyraźny, zmysłowy charakter. Potem stopniowo ujawnia się słodycz kluczowego składnika tej urzekającej kompozycji – miodu. Wyrafinowane i łagodne serce kompozycji zapachowej ustępuje później miejsca bazie, w której wyrazista paczula dodaje zapachowi głębi i jeszcze większej zmysłowości.

 

 

Minimalistyczne perfumy – Miu Miu Fleur d’Argent

Fleur d’Argent – „srebrny kwiat“ – to minimalistyczny zapach od Miu Miu. Woda perfumowana to hołd nieskrępowanej kobiecości. Kwiatowa kompozycja nie potrzebuje wiele, żeby zachwycić. Zapach budują trzy współgrające ze sobą nuty. Jedną z nich jest delikatna i zmysłowa tuberoza. Ta świetnie współgra z akordami piżma. Dopełnieniem tej dwójki są cząsteczki Akigalawood®. Co to jest dokładnie i jak pachnie? Frakcja olejku paczulowego, z którego usunięto wilgotno-ziemistą nutę, w celu podkreślenia pikantno-drzewnego charakteru owej rośliny. Z tego powodu trafia do wielu niszowych i cenionych perfum dla wymagających osób.

 

 

Minimalistyczne perfumy – Chloe Nomad

Nieskrępowana, zaskakująca i niedająca o sobie zapomnieć – to najlepszy opis wody perfumowanej Chloe Nomad. Minimalistyczne podejście niczego jej nie ujmuje. Każda nuta zapachowa jest tu na swoim miejscu i sprawia, że mamy do czynienia z wyjątkową kompozycją. Otwarcie należy do słodkiej śliwki mirabelki. Jej intensywny aromat harmonizuje uwodzicielska frezja. Delikatne nuty głowy i serca podbija głęboki i aromatyczny mech dębowy. Z jego pomocą perfumy nabierają charakteru. Ten wyrafinowany ton sprawił, że są lubiane od lat i nic nie wskazuje, żeby coś miało się w tym temacie zmienić.