Film Narodziny gwiazdy od momentu kiedy trafił do amerykańskich kin w październiku 2018 roku zarobił na całym świecie już ponad 400 milionów dolarów. Nominowany był już ponad 50 razy do najważniejszych nagród w przemyśle filmowym - począwszy od ubiegłorocznego festiwalu w Wenecji, a skończywszy na Oscarach. I choć mimo siedmiu nominacji od Amerykańskiej Akademii Stzuki i Wiedzy filmowej reżyserski debiut Bradleya Coopera zdobył tylko jedną statuetkę, za najlepszą piosenkę - Shallow, nie zmienia to faktu, że pozostaje jednym z największych filmowych hitów ostatnich miesięcy. Na ogromną popularność tego filmu spory wpływ ma również pojawiający się w nim duet głównych aktorów, czyli wspomniany Cooper oraz towarzysząca mu Lady Gaga. Od miesięcy krążą plotki, że tę dwójkę łączy coś więcej niż tylko praca, a doniesienia te nasiliły się raz - po tym, jak Gaga zerwała zaręczyny z Christianem Carino, dwa - po ich wspólnym występie na 91. ceremonii wręczenia Oscarów. Od kilku dni media nie żyją niczym innym, jak zastanawianiem się, czy Cooper i Gaga mają romans czy nie, co o tych doniesieniach myśli o tym partnerka Coopera, Irina Shayk, a także jego była żona, która nie omieszkała wypowiedzieć się w tym temacie. Który tak szybko nie ucichnie, ponieważ do sieci właśnie wypłynęła scena z Narodzin gwiazdy, która nie znalazła się w ostatecznej wersji filmu. 

Największy hit filmu „Narodziny gwiazdy” po śląsku! Posłuchajcie, jak brzmi piosenka „Shallow” w wykonaniu zespołu Frele >>>

Tej sceny nie widzieliście w Narodzinach gwiazdy. Teraz trafi do nowej wersji filmu wraz z dodatkowymi minutami! 

Twórcy filmu postanowili sprawić fanom Narodzin gwiazdy niespodziankę. Opublikowali scenę, która nie znalazła się w tej wersji filmu, którą być może mieliście już okazję zobaczyć. To oczywiście fragment z udziałem Bradleya Coopera, wcielającego się w postać Jacksona Maine'a i Lady Gagi, czyli filmowej Ally, w którym bohaterowie tworzą i śpiewają zupełnie nowy kawałek, Clover. Ale to nie wszystko! Okazało się, że film został "obcięty" o 12 minut, a teraz powróci na ekrany wzbogacony właśnie o te brakujące fragmenty. Mimo, że nie będą miały one znacznego wpływu na fabułą, jak i zakończenie historii Jacksona i Ally, na pewno ucieszą oko każdego, kto darzy ten obraz szczególnym sentymentem. Jest tylko jedno "ale" - nowa wersja Narodzin gwiazdy trafi 1 marca do ponad tysiąca kin, ale niestety tylko w Stanach Zjednoczonych. A tę jedyną scenę, do której szczęśliwie dostęp mają wszyscy, znajdziecie w naszej galerii. 

Lady Gaga w końcu zabrała głos w sprawie romansu z Bradley'em Cooperem >>>