Chanel uwodzi nas tym razem za sprawą czerwonej kamelii, która jest sercem debiutującej na rynku beauty linii N°1 DE CHANEL. Dokładnie chodzi o odmianę Camellia japonica (kamelia japońska) – The Czar, a nie charakterystyczną kamelię białą, ukochaną przez Mdemoiselle. Jednak wybór czerwonej kamelii był dokładnie przemyślany. Dokładne studia nad tymi kwiatami, przyjrzenie się im laboratoryjnym okiem pozwoliło odkryć, że mają one wyjątkowe właściwości, które mogą być kluczem do zachowania naszej skóry w dobrej kondycji.

Linia N°1 DE CHANEL skrojona na potrzeby milenialsów?

Czy to już ten czas, by zacząć myśleć o pielęgnacji przeciwstarzeniowej? Każda skóra ma swój czas, jest nieco inna, niezależnie od wieku. Ale jednak choć nie wprost, to linia N°1 DE CHANEL zdaje się być pomyślana zgodnie z pewną uogólnioną filozofią przypisywaną pokoleniu milenialsów. Zaczynając od naturalnego, lekkiego, ale skutecznego składu przez wielofunkcyjność części produktów, których stosowanie ma być też przyjemnością , swego rodzaju codziennym rytuałem, po zwrócenie uwagi na to, by jak najmniej zaszkodzić środowisku. I jeszcze ta piękna, minimalistyczna kampania! N°1 DE CHANEL zdecydowanie może być kolejnym krokiem w stronę milenialsów, z myślą o których przecież powstała świetna wersja kultowego zapachu Chanel N°5, czyli Chanel No.5 L'Eau - klasyka w świeżym, nowoczesnym wydaniu.

Co znajdziemy w linii N°1 DE CHANEL

W skład nowej linii Chanel wchodzi 9 premierowych kosmetyków dedykowanych pielęgnacji, ale znajdziemy tu też coś z kategorii makijażu i zapachu! Gwiazdą kolekcji N°1 DE CHANEL jest rewitalizujące serum (Red Camellia Revitalizing Serum) zamknięte w eleganckim i subtelnym flakonie. Lekkie, szybko się wchłaniające i pozostawiające na skórze uczucie ukojenia, napojenia oraz delikatny zapach świeżych kwiatów. Uzbrojone w ekstrakt z czerwonej kamelii ma za zadanie zwężać pory, ale także spłycać zmarszczki, poprawiać elastyczność skóry, koić i sprawiać, że nasza cera promienieje. Kiedy zastosujemy następnie otulający, bogaty Red Camellia Revitalizing Cream, który powinien gładko stopić się z naszą skórą, będzie ona wyglądała świeżo, sprężyście, świetliście. W kolekcji jest także opalizująca formuła stworzona z myślą o okolicach oczu, czyli Red Camellia Revitalizing Eye Cream, nie tylko z czerwoną kamelią, lecz także wzbogacony o kwas hialuronowy i skwalen. To idealna pielęgnacja, dzięki której możemy zrezygnować z makijażu, podkładu i /lub rozświetlacza. 

W linii Chanel No. 1 znajdziemy również niesamowicie lekki podkład Camellia Revitalizing Foundation o właściwościach pielęgnujących. Efekt? Nieco wet. Tak jakby praktycznie podkładu nie było, a nasza cera promieniała zdrowy, świeżym, własnym blaskiem. Ale na tym nie koniec. Bo jest jeszcze Red Camellia Revitalizing Lip and Cheek Balm w sześciu odcieniach, który podobno jest bestsellerem, choć kolekcja jest w sprzedaży od niedawna. Ten niewielki słoiczek zawiera napigmentowany balsam, który można nosić w torebce i użyć wygodnie, dodając energii naszym ustom i policzkom. Wystarczy wklepać w skórę. 

Z kolei Red Camellia Revitalizing Serum-In-Mist to dwufazowa mgiełka-serum. Idealna, by spryskać nią skórę (nawet w makijażu) w celu odświeżenia i nawilżenia. Jest też coś do demakijażu: intrygujący puder zamieniający się w piankę do mycia twarzy czy tonik.

I w końcu zamknięta w czerwonym flakonie mgiełka L’Eau Rouge, którą stworzył Olivier Polge. Czy pachnie czerwoną kamelią? Nie! Bo ta jest... bezwonna. Ale to tym lepiej dla nosa Chanel. Polge puścił wodze fantazji i stworzył kompozycję inspirowaną czerwoną kamelią. Na bazie jakich nut wyczarował nowy zapach? Jaśminu, kwiatu pomarańczy, róży, dodał do tego musujące nuty czerwonych owoców. Tak powstał lekki, świeży, energetyczny zapach z kategorii kwiatowej. Idealny, by użyć go zawsze wtedy, kiedy potrzebujemy choćby odrobiny przyjemności.

N°1 DE CHANEL - zrównoważone działanie

Linia N°1 DE CHANEL to także istotny krok marki w stronę opakowań, których elementy powstają z surowców wtórnych (np. nasion kamelii pozostałych z produkcji kosmetyków) czy szkła, które nadaje się do recyklingu. Postanowiono także zmniejszyć wagę opakowań, zrezygnować z folii czy papierowych ulotek. Na tym nie koniec. W przypadku rewitalizującego kremu mamy opcję uzupełniania opakowania re-fillem. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie ma się co dziwić, że oparta na czerwonej kamelii linia została opatrzona numerem jeden.

Zobacz także: