Nie ma chyba nic bardziej uroczego, niż przyglądnie się dzieciom gwiazd, które dorastają i coraz bardziej zaczynają przypominać swoich rodziców, a z czasem ten wyjątkowy miks cech zyskuje indywidualny rys. A co jeśli dziecko znanej aktorskiej pary przywodzi na myśl... innego znanego aktora? Dodatkowo swojego rówieśnika?

ZOBACZ TAKŻE: Podobał Wam się jako Elio w „Tamte dni, tamte noce”? Timothée Chalamet powraca w nowej, odważniejszej roli! >>>

Mamy na myśli konkretny duet – okazuje się, że syn 48-leniej Catherine Zeta - Jones i starszego od niej o 25 lat Michalea Douglasa Dylan do złudzenia przypomina młodziutkiego gwiazdora Timothée Chalameta. Skąd to wiemy? Nie tak dawno dumna mama opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie 17-latka w drodze na studniówkę i trzeba przyznać, że podobieństwo jest uderzające! Trudno powiedzieć, o co dokładnie chodzi – nawet nie tyle o same rysy, czy znajomy gest (Dylan przeczesuje włosy i zalotnie się uśmiecha). Chyba bardziej o tę młodzieńcza energię, coś elektryzującego w spojrzeniu, jakieś napięcie – coś, ma się tylko na chwilę i tylko w tym wieku.

Tak czy inaczej  fotografując Dylana Catherine Zeta - Jones była wyraźnie pod wrażeniem, czemu dała wyraz w opisie. I trudno jej  się dziwić – ten moment, gdy patrzy się na swoje dorastające dziecko, które wyraźnie dzieckiem już nie jest, choć wciąż daleko mu do dorosłości (mimo że bardzo do niej aspiruje), jest naprawdę wzruszający! Patrząc na ten obrazek momentalnie staje nam przez oczami fenomenalna rola starszego od Douglasa Juniora o 5 lat Chalameta w produkcji Call me by your name (przetłumaczonej jako Tamte dni, tamte noce) dobrze oddająca ten dziwny, wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju stan - bycia dojrzewającym chłopcem. A tak swoją drogą, które ze sławnych rodziców Dylan Douglas bardziej Wam przypomina?   

ZOBACZ TAKŻE: 14-letnia córka Catherine Zety-Jones staje się coraz bardziej podobna do mamy! >>>