Na Tinderze można znaleźć wartościową znajomość, miłość, ale i niestety kłopoty. Nawet po angażującej rozmowie z poznaną właśnie osobą nie jesteśmy niestety w stanie stwierdzić, czy przypadkiem nie rozmawiamy z kimś, kto na przykład ma na koncie kryminalną przeszłość, choćby związaną z przemocą na tle seksualnym. Dlatego twórcy tej popularnej aplikacji randkowej postanowili wzbogacić ją w nową, niezwykle ważną funkcjonalność, która zmniejszy ryzyko spotkania z potencjalnym agresorem.

Nowa funkcje na Tinderze! Co będzie można dzięki niej sprawdzić?

W tym celu właściciel Tindera, firma Match Group postanowiła nawiązać współpracę z platformą Garbo. Zajmuje się ona gromadzeniem publicznych rejestrów dotyczących zgłoszeń obejmujących przemoc, nękanie i inne nadużycia, z wyjątkiem informacji dotyczących przestępstw narkotykowych i naruszeń drogowych, jak wypadki czy mandaty. Oczywiście aby sprawdzić, czy nasz rozmówca bądź rozmówczyni ma czystą kartę, należy wiedzieć o nim/niej parę istotnych informacji, czyli imię i numer telefonu lub imię i nazwisko. Osoba, która będzie sprawdzana, nie dowie się o tym, więc jest to działanie w pełni anonimowe i bezpieczne.

Czy nowa funkcjonalność Tindera będzie darmowa? 

Co jeszcze wiemy? Testy nowej opcji na Tinderze trwają, a skorzystanie z niej będzie możliwe w ciągu kilku najbliższych miesięcy. I na pewno będzie ona dodatkowo płatna dla użytkowników. W sieci pojawiły się informacje, że będzie to koszt od 7 do 15 dolarów lub stały element płatnego pakietu Tinder Plus, który już teraz umożliwia m.in. drugą szansę na polubienie osoby, której niechcący daliśmy w lewo, 5 Superlajków na dzień czy brak reklam.