Ewa Janczukowicz-Cichosz, ekspertka ds. zrównoważonego rozwoju firmy LPP, opowiedziała nam o niesamowitym projekcie LPP „Dbaj o ubranie”, a także o swoich proekologicznych nawykach, najgorszych przyzwyczajeniach Polaków w kwestii pielęgnowania odzieży i wielu innych. Ta wiedza pozwoli ci nie tylko żyć bardziej ekologicznie, ale też zadbać o swoje ulubione rzeczy i... domowy budżet.

„Dbaj o ubranie”: dlaczego projekt LPP jest tak ważny? Rozmowa z ekspertką ds. zrównoważonego rozwoju

Kasandra Zawal: Mam wrażenie, że wciąż wiele osób nie wie, co to znaczy „zrównoważona moda” – opowiesz o tym?

Ewa Janczukowicz-Cichosz: Problemem jest to, że w zasadzie nie ma jednoznacznej definicji, czym jest zrównoważona moda. To sprawia, że zostaje bardzo dużo miejsca na niedopowiedzenia i niedociągnięcia… albo naciągnięcia. W marcu tego roku Unia Europejska ogłosiła strategię dotyczącą całej branży modowej i tekstylnej. Liczę, że zapisy tej strategii i prawo, które za tym pójdzie, taką definicję stworzy. Zarówno naszym klientom, jak i nam, będzie wówczas żyło się lepiej.

Mogę natomiast powiedzieć, jak w LPP rozumiemy zrównoważoną modę. Mamy jej główne 2 filary. Są to zarówno bardziej przyjazne dla środowiska materiały (bawełna organiczna, poliester z recyklingu czy też tkaniny wiskozowe, które powstają z pulpy drzewnej, z certyfikowanych źródeł), jak i produkcja. Grono naszych dostawców, którzy korzystają z odnawialnej energii, poszerza się. W swoich pracach produkcyjnych korzystają z deszczówki albo mają zamknięty obieg wody.

Warto zaznaczyć, że kolekcja Eco Aware (bo tak nazywa się zrównoważona kolekcja w LPP) stanowi już co 5. sztukę odzieży we wszystkich naszych markach. Jest to dla nas powód do dumy, ale... na pewno na tym nie poprzestaniemy. Do 2025 roku w marce Reserved będzie 50% odzieży bardziej zrównoważonej.

Chciałabym też wspomnieć o nieco mniej oczywistym aspekcie. Żeby dostarczyć odzież naszym klientom (oprócz tego, że ją produkujemy), musimy ją też przetransportować – zarówno do magazynów, jak i do sklepów, a także do naszych klientów, którzy coraz częściej kupują ubrania w sklepach internetowych. Ważne jest to, z jakich surowców korzystamy. Odchodzimy od jednorazowego plastiku na rzecz plastiku z recyklingu i tego, który nadaje się do recyklingu. Tam, gdzie jest to możliwe, rezygnujemy z niepotrzebnych opakowań.

Przez ostatnie lata udało nam się wyeliminować aż 1015 ton jednorazowego plastiku. To nie jest oczywista rzecz, która kojarzy się z naszą branżą, a pokazuje, jak duży wpływ mamy też w takich aspektach. W marce Reserved i Mohito opakowania to kartony wykonane wyłącznie z makulatury. Folię bąbelkową zamieniliśmy na makulaturowe wypełniacze. Co ważne, nadają się do ponownego użycia. Dla nas zrównoważona moda ma bardzo dużo odcieni – składają się na nią materiały, produkcja, ale również opakowania.

Zobacz także:

W jaki jeszcze sposób LPP, jako lider branży odzieżowej, dba o to, żeby zwiększać świadomość dotyczącą „wydłużania życia” odzieży i ochronę środowiska?

Od kilku lat liczymy swój ślad węglowy (w całym łańcuchu wartości), a w tej układance najwięcej emisji wiąże się z produkcją odzieży (ok. 60%), ale ważnym elementem jest również użytkowanie ubrań przez klientów, które również wliczamy do łącznych emisji firmy. Stwierdziliśmy, że skoro tak jest, chcemy wesprzeć naszych klientów w zmianie sposobu myślenia o swoim wpływie na środowisko. To ważne, aby podejmowali świadome decyzje – wiedząc, że mogą zmniejszyć swój ślad węglowy. Przeprowadziliśmy też badanie, które wskazało, jak Polacy podchodzą do pielęgnacji odzieży.

W czerwcu 2022 roku ruszyła kampania „Dbaj o ubranie”. Mówi o tym, jak przedłużać życie ubrań, które już mamy, a także jak dbać o środowisko i o nasz domowy budżet. Dla kupujących odzież w sklepach internetowych (przy linii Eco Aware) zawsze dołączamy informację, dlaczego dana odzież jest bardziej zrównoważona, opisujemy, z jakiego materiału powstała, dlaczego konkretny materiał jest lepszy dla środowiska, jaki posiada certyfikat.

Wierzymy, że klienci będą szukać produktów, które są bardziej zrównoważone. Realizujemy zatem część edukacyjną na co dzień i podczas sprzedaży naszych artykułów.

Małe kroki: co takiego możemy zrobić „tu i teraz” w kwestii podejścia do naszej odzieży, żeby żyć bardziej ekologicznie?

Najważniejsza jest właściwa pielęgnacja. Mam tu na myśli nie tylko pranie, ale też suszenie, przechowywanie i prasowanie. To 4 elementy, które składają się na to, czy nasza odzież będzie nam długo służyła, czy nie.

Druga rzecz – nie wycinajmy metek, które znajdujemy w naszych ubraniach. Jeżeli je wytniemy (a z badań wynika, że robi tak prawie połowa Polaków), to nie będziemy wiedzieć, jak pielęgnować naszą odzież, będziemy wszystko robić „na oko”... najpewniej nie do końca dobrze.

Kolejny temat – np. suszenie swetrów. Ja zawsze układam je w pozycji leżącej. Spotkałam się przez to z dużym zdziwieniem znajomych, ponieważ większość ludzi suszy je na suszarce, a potem dziwi się, że te nie mają kształtu. Jeśli chcemy żyć bardziej ekologicznie, musimy żyć bardziej świadomie. Nawet tak (pozornie) drobne czynności, jak codzienna pielęgnacja odzieży, to coś, na co zdecydowanie powinniśmy zwracać dziś większą uwagę.

Wydłużanie życia ubrań: jakie pozytywy z tego wynikają?

Nie napędzajmy konsumpcjonizmu. Mając rzeczy, o które dbamy, budujmy swoją szafę w sposób świadomy. Komponujmy ją tak, aby znalazło się w niej trochę starych rzeczy, a trochę nowych. Warto też wiedzieć, że im dłużej nosimy dane ubranie, tym lepiej dla środowiska. Weźmy chociaż pod lupę poliester. Wiele mówi się o nim złego, często wspomina się o uwalnianiu mikroplastiku podczas jego prania, ale mało kto wie, że rzeczywiście jest on uwalniany głównie podczas pierwszych 5 czy 10 prań. Jeśli więc będziemy korzystać z ubrań poliestrowych dłużej, automatycznie sprawimy, że uwalnianego mikroplastiku będzie mniej. Oczywiście nie chcę wychwalać poliestru, ale niestety przy produkcji np. strojów kąpielowych czy sportowych jest on niemal nieodzowny. Warto więc korzystać z poliestru recyklingowanego powstałego np. z butelek PET, które niepotrzebnie zaśmiecają nasze oceany, tymczasem w produkcji ubrań mogą być przetworzone na materiał.

Zmiana nawyków i większa świadomość w kwestii odzieży: co realnie oznacza dla naszego środowiska (a tym samym – dla nas i przyszłych pokoleń)?

Zarówno produkcja ubrań, jak i ich użytkowanie, jest związane z emisją CO2 (tzw. gazów cieplarnianych) do atmosfery. Już teraz wiemy, że większe emisje spowodują podwyższenie temperatury. Nie powinniśmy (a nawet nie możemy!) przekroczyć temperatury 1,5°C z epoki przedindustrialnej.

Proszę mi uwierzyć, że obniżenie temperatury prania czy prasowania może tę emisję obniżyć nawet o kilkadziesiąt procent. Żeby nie pozostawać w strefie teorii – na stronie dbajoubranie.pl jest kalkulator emisji. Bardzo zachęcam, żeby sprawdzić, jakie emisje generujemy przy wyborze konkretnych parametrów pielęgnacyjnych. Czasem mała zmiana (załadunek pralki, forma suszenia) pokazuje, jak spektakularne modyfikacje powstają w emisjach. Możemy świadomie zmieniać swoje przyzwyczajenia i generować mniej CO2 do atmosfery, ale również wykorzystywać mniej wody, mniej energii, dzięki czemu poprawiamy stan naszego budżetu. Oszczędność można zatem zgrabnie połączyć z dbaniem o środowisko.

Sama przekonałam się jakiś czas temu do programu eko. Wcześniej głowiłam się, jak to jest możliwe, że jeśli piorę coś ponad 2h, ma to być bardziej ekologiczne. Kalkulator na dbajoubranie.pl pokazał mi na twardych liczbach, że warto. Program ekologiczny polega na tym, że pranie bardziej się namacza, aniżeli intensywnie pierze. Dzięki temu zużywamy zarówno mniej wody, jak i mniej energii.

A czy dostęp do informacji oraz rozmaite kampanie edukacyjne sprawiają, że jesteśmy coraz bardziej świadomi zagrożeń wynikających z naszej ignorancji w kwestii ubrań?

Widzimy, że temat zrównoważonej mody jest coraz istotniejszy dla klientów. To nas cieszy – klienci stają się coraz bardziej świadomi. Nie zawsze przekłada się to oczywiście na decyzje zakupowe. Wprawdzie jesteśmy ekologiczni, ale często tylko w warstwie deklaratywnej. Niekoniecznie chcemy zapłacić więcej za coś, co jest bardziej przyjazne dla środowiska.

Nie ulega jednak wątpliwości, że chcemy żyć bardziej ekologicznie i to też wynika z naszego badania. Co nas najbardziej zaskoczyło, jedynie 4% Polaków stwierdziło, że dbanie o rzeczy też jest w tym temacie istotne.

W jaki jeszcze sposób, poza stosowaniem się do informacji zawartych na metce, możemy zadbać o to, żeby ubrania służyły nam jak najdłużej?

Wiele osób np. pierze jeansy po każdym założeniu. Za często! Pierzemy odzież, która niekoniecznie tego wymaga. Czasami tylko warto ją odświeżyć (np. poprzez wywieszenie na powietrzu), żeby pozbawić ubrania jakiegoś zapachu. Jeżeli coś się zaplami, to nie znaczy, że musimy od razu prać odzież. Możemy wywabiać plamy punktowo. Suszmy też ubrania na powietrzu (jeśli mamy taką możliwość), niekoniecznie w suszarkach bębnowych.

Dobry, sezonowy przykład: stroje kąpielowe. Wydaje nam się, że jeżeli używamy strojów kąpielowych na słońcu albo pływamy w nich w morzu, to znaczy, że ten materiał lubi się długo moczyć albo być suszony na słońcu. Nic bardziej mylnego. Elastan, który jest w stroju kąpielowym, pod wpływem zbyt długiego suszenia na słońcu, może pozbawić się tej elastyczności, a co za tym idzie – kostium czy kąpielówki przestaną mieć swoją formę i spełniać nasze oczekiwania. Najlepiej więc prać je ręcznie, ale delikatnie. Latem często nosimy też np. len – to są tkaniny naturalne, które warto prać w programach do tkanin delikatnych, nastawiać niższą temperaturę i stosować delikatne detergenty.

Co robić, jeśli oznaczenia są dla nas niejasne/metka została wycięta i nie wiemy, jak pielęgnować nasze ubrania? Gdzie możemy szukać sprawdzonych informacji na ten temat?

Na dbajoubranie.pl rozszyfrowaliśmy wszystkie znaki, które można znaleźć na metkach. Ich jest bardzo dużo, zwykle są niezrozumiałe i nikt oczywiście nie musi uczyć się ich na pamięć. Wiele osób z naszej firmy wydrukowało sobie tę stronę. Powiesili ją gdzieś przy pralce, żeby zawsze wiedzieć, o co chodzi. Można też oczywiście wrócić na nasza stronę i w każdym momencie korzystać ze ściągi.

Jeśli już wycięliśmy metkę, jest również bardzo ciekawe narzędzie – chatbot na naszej stronie. Tam możemy wpisać frazę, np. „jak prać len/muślin/stroje kąpielowe” i dostaniemy praktyczne porady, które odnoszą się do konkretnego pytania. Dzięki temu, pomimo braku metki, mamy możliwość właściwie zadbać o ubranie. Na dbajoubranie.pl znajdziecie pełen pakiet informacji na ten temat.

Co robić, jeśli zniszczonych ubrań nie da się uratować: gdzie możemy je wyrzucić, żeby nie szkodzić środowisku?

Nigdy nie wyrzucajmy ubrań do śmieci. Jeżeli się zaplamiły czy podziurawiły (albo z innych powodów nie nadają się do użytkowania), proponuję wrzucić je do specjalnych pojemników, które znajdują się w wielu miejscach w Polsce. Możemy zostawić tam używaną odzież, która zostanie później przerobiona na różnego rodzaju szmatki/dywaniki.

Warto też samodzielnie (np. z bawełnianych koszulek) wykonać szmatki do sprzątania, ale nie wyrzucajmy ich nigdy do śmieci. Śmietnik nie powinien służyć do wyrzucania ubrań. Stamtąd nikt już ich nie uratuje. To bardzo ważne, żeby trzymać zamknięty obieg tekstyliów i nadawać im drugie życie.

Gdzie oddawać ubrania, których nie chcemy już nosić?

To ważne, żeby odzież, której nie będziemy już nosić, nie zalegała w naszych szafach. Można ją sprzedać, korzystając z wielu możliwości w internecie albo przynieść np. do 50 naszych sklepów (Reserved, House, Mohito). Zdradzę wam, że do końca przyszłego roku (w każdym naszym sklepie w Polsce) będzie można przynieść odzież (nie tylko naszych marek), a my ją odświeżymy, posegregujemy i przekażemy na cele społeczne. Na ten moment trafia ona przede wszystkim do Fundacji św. Brata Alberta, która wpiera osoby w kryzysie bezdomności.

Ubrania zawsze znajdą swoje drugie przeznaczenie. A jeśli nie drugie, to trzecie.

Dziękujemy za rozmowę i szereg cennych wskazówek.