O Robercie Pattinsonie znów jest głośno. A to ze względu na zbliżającą się wielkimi krokami premierę filmu „The Batman”, jak również na towarzyszącą mu promocję. Ostatnio popularny aktor pojawił się na (stylizowanej na lata 2000.) okładce magazynu „GQ”. Co więcej, nagrał wideo we współpracy z popularnym magazynem, w którym opowiedział o swoich najlepszych, najbardziej ikonicznych rolach. Przy okazji zdradził, że prawie stracił rolę w „Zmierzchu”. Dlaczego twórczynie i twórcy filmu o wampirach chcieli go zwolnić? Powód zaskakuje.  

Robert Pattinson prawie stracił rolę w „Zmierzchu”. Dlaczego? 

Wśród produkcji, o których Robert Pattinson opowiedział we wspomnianym już wideo, nie mogło zabraknąć „Zmierzchu”. W końcu to właśnie dzięki roli przystojnego wampira zyskał międzynarodową sławę, a także sympatię widzek i widzów. Teraz trudno wyobrazić sobie jakiegoś innego aktora jako Edwarda Cullena. Ale, jak się okazuje, niewiele brakowało, by pochodzący z Londynu gwiazdor nie pojawił się na ekranie. Twórczynie i twórcy „Zmierzchu”, czyli pierwszego z pięciu filmów na podstawie bestsellerowych powieści autorstwa Stephenie Meyer, chcieli zwolnić Roberta Pattinsona, ponieważ był za bardzo emo

Najtrudniejszym momentem okazała się scena, w której Bella (w tej roli mogłyśmy i mogliśmy oglądać Kristen Stewart) odwiedza Edwarda w jego domu, a tym samym oficjalnie poznaje jego rodzinę. W dniu, w którym ją kręcono, na planie pojawiły się agentka i managerka odtwórcy głównej roli męskiej. Podczas przerwy na lunch poradziły mu, żeby nie grał w taki sposób, w jaki robił to do tej pory. Jeśli czegoś nie zmieni, może stracić rolę.

Coś musi być w tym, że miałem tylko 21 lat, ponieważ teraz nie mogę uwierzyć w to, jak wtedy grałem. Jak wtedy, gdy wracam pamięcią do sceny, w której Edward po raz pierwszy przedstawia Bellę swojej rodzinie. Pamiętam ten dzień, ponieważ moja agentka i managerka odwiedziły mnie niespodziewanie na planie, a ja pomyślałem „oh, hej” i byłem pewny, że wszystko jest w porządku, a potem podczas lunchu powiedziały: „Okej, cokolwiek chcesz teraz zrobić – po obiedzie – zrób to na odwrót, jeśli nie, to jeszcze dziś zostaniesz zwolniony”. Pomyślałem „w porządku”. To była jedyna rzecz, która sprawiła, że trochę się uśmiechnąłem. Myślę też, że gdybym spróbował zagrać to beztrosko, wyszłoby to tak źle, że wyglądałbym jeszcze bardziej jak psychopata – powiedział Robert Pattinson w wideo dla „GQ”.

Robert Pattinson wziął sobie do serca radę swojej managerki oraz agentki. Niemniej jednak nie chciał do końca zmieniać sposobu, w jaki kreował postać Edwarda Cullena. Myślicie, że podjął słuszną decyzję?