Gwiazda Nagiego instynktu opublikowała niedawno książkę The Beauty of Living Twice, w której wyjawia sporo szczegółów ze swojego życia. Aktorka dzieli się na łamach wydawnictwa choćby historiami ze swojej młodości (jak to, że wraz siostrą były moelstowane przez dziadka) czy początków kariery aktorskiej. Przy tym opisuje kilka śmiertelnie niebezpiecznych sytuacji, których doświadczyła. 

Sharone Stone przerwała ciążę, w którą zaszła jako osiemnastolatka

Aktorka podzieliła się na łamach książki między innymi historią o swojej aborcji. Jako osiemnastoletnia dziewczyna zaszła w ciążę ze swoim ówczesnym chłopakiem. Postanowiła jednak przerwać ciążę. Razem z partnerem udali się do sąsiedniego stanu, czyli Ohio, aby w tamtejszej klinice aborcyjnej przyszła gwiazda mogła poddać się zabiegowi. Wynikało to z tego, że w Ohio było łatwiej ze względów prawnych przerwać ciążę. Według prawa Pensylwanii, gdzie na co dzień mieszkała Sharon, była ona za młoda, by móc przerwać ciążę bez zgody opiekunów prawnych.

Niestety czasem po tego typu zabiegach może wystąpić nadmierne krwawienie. Warto przy okazji pamiętać, że było to jakieś 45 lat temu, więc metody przerywania ciąży były nieco inne. Dziś można bezpiecznie wykonać aborcję farmakologiczną w domu, choć oczywiście można też wciąż skorzystać z pomocy specjalistek czy specjalistów (oczywiście nie w naszym kraju). Sharon Stone po zabiegu nadmiernie krwawiła, jednak bała się do tego przyznać, nie chciała wtedy, aby wyszło na jaw, że była w ciąży i że ją przerwała. Szczęśliwie udało jej się samodzielnie opanować krwotok, ale mogło to się przecież skończyć nawet śmiercią. Dlatego warto w takich sytuacjach zawsze szukać profesjonalnej pomocy. Pamiętajcie: w Polsce za przerwanie własnej ciąży (póki co) nie grożą nam konsekwencje prawne.

Kiedy gwiazda doszła do siebie, poszła na kontrolę do jednej z klinki Planned Parenthood, gdzie otrzymała wsparcie, porady co do zdrowia seksualnego, antykoncepcji itp. Trzeba odnotować, że stygmatyzacja młodych kobiet w ciąży, jak i ich decyzji o aborcji wiąże się właśnie z tego typu niebezpiecznymi sytuacjami - boimy się prosić o pomoc, zostajemy same ze swoimi problemami. Sprawy, które są naturalne, bo przecież seks może wiązać się z ciążą, ale nie musimy jej chcieć, urastają do rangi kary. I to dla kobiet. To my mamy ponosić konsekwencje seksu. To są podwójne seksualne standardy i wtrącanie się w cudze życie, w cudze decyzje. Często po aborcji osoby czują ulgę, ale są wpędzane w poczucie winy przez społeczne podejście do przerywania ciąży.