Lubicie hiszpańskie seriale i na każdy kolejny, który ma pojawić się na platformie Netflix czekacie jak na szpilkach? Mamy dobrą wiadomość – od dziś oglądać można Sky Rojo, nowość spod szyldu Vancouver Media, czyli grupy medialnej założonej przez Alexa Pinę i odpowiedzialnej za takie produkcje jak hit Dom z papieru, Przystań czy White Lines. Premierowy sezon liczy 8 odcinków, a każdy z nich trwa około 30 minut. Co oznacza, że spokojnie obejrzycie całość nawet w jeden wieczór albo w weekend. Ale czy warto? I komu Sky Rojo może przypaść do gustu?

„Sky Rojo” – o czym jest nowy serial Netflixa od twórców „Domu z papieru”?

Sky Rojo od pierwszych minut może skojarzyć się z Domem z papieru, gdyż podobnie jak w przypadku historii o gangu dowodzonym przez Profesora, w Sky Rojo narratorką też jest jedna z głównych postaci, Coral (Verónica Sánchez). To pracownica seksualna, która wraz ze swoimi koleżankami Wendy (Lali Espósito) i Giny (Yany Prado) ucieka przed Moisésem (Miguel Ángel Silvestre) i Christianem (Enric Auquer), wynajętymi ludźmi Romea (Asier Etxeandia), alfonsa i właściciela klubu Las Novias. Już w pierwszym odcinku dowiadujemy się, dlaczego kobiety wyruszają podróż, podczas której na swojej drodze napotkają wiele niebezpieczeństw. I od razu wiemy, że na pewno nie będziemy nudzić się przed ekranem, bo każda z głównych postaci skrywa intrygującą historię odpowiadającą na pytanie, jak to się stało, że trafiła pod skrzydła niebezpiecznego alfonsa.

„Sky Rojo” to nowy hiszpański serial na Netflix. Czy warto obejrzeć?

Serial Sky Rojo może was wciągnąć, bo to dość oryginalna historia i interesujące, kobiece postacie. Trzeba przyznać, że pod tym względem twórcy hiszpańskich produkcji na mały ekran robią dobrą robotę, bo kobiety są w nich często na pierwszym planie. W Sky Rojo głównymi bohaterkami są prostytutki, co jest rzadko spotykanym motywem przewodnim. Coral, Wendy i Giny trzymają się razem, bo wiedzą, że w kobiecej solidarności siła (i wcale nie chodzi tutaj o profesję, jaką wykonują).

Po obejrzeniu pierwszego odcinka serialu Sky Rojo klimat tej hiszpańskiej produkcji skojarzył nam się z kinem Quentina Tarantino, a zwłaszcza obrazem Grindhouse: Death Proof, ale nie na zasadzie podobieństw, ale raczej inspiracji twórców (które oczywiście szanujemy). Sky Rojo to na pewno lekka i przyjemna rozrywka, dzięki której na chwilę oderwiecie się od codziennych obowiązków. A jeśli potrzebujecie jeszcze czegoś co was zachęci do seansu jedne z marcowych nowości na Netflix, to zobaczcie promujące ten tytuł wideo z wyjątkowym bohaterem... na skuterze!