Zapowiadał się naprawdę miły wieczór. Zaczęło się od koncertu Justina Biebera, który w piątkowy wieczór (11 lutego 2022 roku) wystąpił w Pacific Design Center w West Hollywood. Następnie – w pobliskiej restauracji The Nice Guy (biorąc pod uwagę, co się później stało to brzmi jak żart) – zaplanowano after-party. Na liście gości nie zabrakło największych gwiazd show-biznesu, takich jak Leonardo DiCaprio, Khloe Kardashian, Kendall Jenner, Tobey Maguire czy Drake. Nie wiemy, czy wszyscy przyszli, ale jeśli nie, mieli szczęście, bo podczas imprezy doszło do strzelaniny.

Strzelanina na imprezie po koncercie Justina Biebera w Los Angeles

O strzelaninie na imprezie Justina Biebera poinformował portal TBZ. Ujawniając, że doszło do niej przed lokalem The Nice Guy mniej więcej o 2.45 w nocy (z piątku na sobotę). Kolejność zdarzeń zarejestrowały kamery. Wiemy, więc, że początkowo było spokojnie – Kodak Black, Gunna i Lil Baby stali przed restauracją i rozmawiali. W pewnej chwili doszło jednak do bójki – przepychanek i zamieszania. To właśnie wtedy ktoś wyciągnął broń. Padło 10 strzałów. Kule trafiły nie tylko w stojące nieopodal luksusowe samochody, ale niestety także i w ludzi.

Początkowo mówiono o trzech postrzelonych osobach, teraz wiadomo, że jest ich cztery. Jednym z poszkodowanych jest Kodak Black, który podobno został trafiony w nogę. Na szczęście, nie było ofiar śmiertelnych, choć biorąc pod uwagę tłumy zebrane przed lokalem i chaos, który wywołały strzały, wszystko mogło skończyć się tragicznie. Dużo szczęścia miał choćby Drake, który opuścił imprezę na kilka minut przed strzelaniną. Zagraniczne media nie piszą nic  o samym Justinie Bieberze. Być może, choć była to impreza po jego koncercie, wcale się na niej nie pojawił.

Kto jest sprawcą strzelaniny? Na razie nie wiadomo. Na nagraniach udostępnionych przez TBZ widać mężczyznę z pistoletem, obraz jest jednak rozmazany, a mężczyzna ma na sobie bluzę z kapturem. Podejrzewamy jednak, że zidentyfikowanie go to tylko kwestia czasu. Może się jednak okazać, że strzały oddała nie tylko jedna osoba. Śledztwo jest w toku.