Pamiętacie, jak w zeszłym roku pisałam, że kupiłam suknię ślubną w Zarze? Dziś jestem już po ślubie (uroczystość odbyła się 15 maja 2021 roku) i muszę przyznać, że była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Nie wydałam majątku na suknię, którą założyłabym tylko raz w życiu (to dobry argument dla ekologów i ekolożek), a wyglądałam naprawdę pięknie. I – co najważniejsze – w zgodzie ze sobą. Nie dość, że wybrałam swój ulubiony fason – sukienkę maksi w wydaniu oversize, to jeszcze udało mi się trafić na taką, która idealnie pasowała do miejsca, w którym odbyło się wesele – góralskiej chaty na końcu świata, z klimatyczną stodółką nieopodal. Biała sukienka z Zary wykończona była bowiem nie tylko sielską koronką ale i kolorowymi haftami inspirowanymi sztuką ludową, które sprawiły, że moja suknia ślubna nie mogłaby być bardziej oryginalna.

By dodać jej ślubnego charakteru dobrałam do niej welon (który kilka lat wcześniej złapałam na ślubie przyjaciółki), złotą biżuterię od polskiej projektantki – Edyty Byrskiej i pożyczone od siostry (w końcu zgodnie z tradycją tego dnia trzeba mieć na sobie coś pożyczonego) cieliste sandały na obcasie uszyte z cienkich pasków (po wyjściu z urzędu stanu cywilnego zamieniłam je na kierpce!). Potrzebne dokumenty, chusteczki i drobne kosmetyki schowałam do małego koszyczka marki Mapaya (także polskiej). Jesteście ciekawe, jak wyglądałam. Najlepiej zobaczcie same:

Zara i jej kolekcja ślubna na lato 2021

Wszystko wskazuje na to, że Zara podchwyciła mój pomysł, bo w tym roku wypuściła całą ślubną kolekcję, w której nie tylko można znaleźć wymarzoną suknię ślubną – w o wiele bardziej przystępnej cenie niż w tradycyjnych salonach, ale i niezbędne w dniu ślubu dodatki: buty, torebki, akcesoria do włosów i bieliznę. No dobrze, byłabym naiwna, mając takie poczucie sprawczości. Ale faktem jest, że Zara w końcu odpowiedziała na trend, który wcześniej zauważyły już inne sieciówki i platformy sprzedażowe, takie jak H&M oraz Asos – przyszłe panny młode coraz częściej wolą kupić suknię ślubną popularnej marki – nie tylko ze względu na cenę, ale właśnie ze względów praktycznych i w trosce o środowisko. Także, jeśli pracują w branży mody. Ja jestem tego najlepszym przykładem. 

Niewątpliwie ich atutem jest także prostota. Suknie ślubne z Zary cechują minimalistyczne, bliskie ciału (ale nie zbyt mocno dopasowane) fasony, szlachetne tkaniny – z jedwabiem na czele i zgodność z trendami. To właśnie dlatego w kolekcji ślubnej Zary dominują sukienki typu slip dress – o delikatnym połysku i wykończone koronką. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie główne, by od razu się zakochać! 

Białe sukienki z Zary, które sprawdzą się jako suknie ślubne

Ale suknię ślubną w Zarze znaleźć można nie tylko w specjalnej ślubnej kolekcji. Przed ołtarzem lub w urzędzie stanu cywilnego równie dobrze sprawdzą się białe sukienki z regularnej kolekcji hiszpańskiej sieciówki. Ja kupiłam właśnie taką. Latem A.D. 2021 królują białe sukienki z wycięciami, białe sukienki z falbankami albo luźne modele uszyte z sielskiej koronki. Najciekawsze sukienki (i wybrane propozycje ze ślubnej kolekcji Zary) znajdziecie w galerii poniżej. Najtańsza sukienka, jaka wpadła mi w oko, kosztuje jedynie 59,90 zł (jest teraz na przecenie). Zainspirujcie się!