Zajrzałam do swoich notatek. Pisząc o przebarwieniach przez wiele lat, w konsultacji z najbardziej znanymi polskimi dermatolożkami (dr Ewą Chlebus, Dr Ivaną Stankovic i dr Agnieszką Bliżanowską) opracowałam szybki test, który pozwala sprawdzić co wywołuje przebarwienia na twojej skórze. Czy pojawiają się u ciebie przypadkowo, czy raczej sezonowo? A może masz je zapisane w genach? Jak Twoja cera może sobie z nimi poradzić?

Test nie jest diagnozą lekarską, ale pozwoli Ci lepiej dopasować rodzaj kosmetyków na przebarwienia. Za tę poradę nic nie zapłacisz. Odpowiedz sobie samej na kilka poniższych pytań i sprawdź, których odpowiedzi (a, b, czy c) masz najwięcej.

Test — na jakim poziomie są twoje przebarwienia? 

  1. Jaką masz karnację?
    a) Typowo polską (dosyć jasna skóra, szare włosy). 
    b) Bardzo jasną.
    c) Raczej w typie południowym – wyglądasz jak Włoszka/Włoch lub Hiszpanka/Hiszpan.
  2. Twoja opalenizna jest...
    a) raczej szarawa.
    b) typowy „raczek”. Różowo – czerwona, bolesna.
    c) od razu apetyczna – złota lub brązowa.
  3. Jak twoja cera wygląda po wakacjach?
    a) Klasyka gatunku – normalna, ale przesuszona.
    b) Pergaminowa, czyli cienka i ultrawrażliwa.
    c) Po kontakcie ze słońcem staje się mocno pogrubiona i mniej wrażliwa.
  4. Czy miałaś lub miewasz kłopoty z rozregulowanymi hormonami?
    a) Nigdy.
    b) Okresowo.
    c) Ten problem dotyczy mnie od co najmniej dwóch lat.
  5. Czy masz trądzik?
    a) Mam/miałam/miałem młodzieńczy.
    b) Tak, trądzik osób dorosłych.
    c) Jeden i drugi.
  6. Czy masz piegi?
    a) Raczej nie.
    b) Pojawiają się po dłuższej ekspozycji na słońce.
    c) Tak, na twarzy, ramionach i dekolcie. Nie znikają zimą.
  7. Twój cykl miesięczny jest...
    a) idealny. Można na jego podstawie układać kalendarz i regulować zegarek.
    b) jedną wielką zagadką.
    c) regularny, ale dlatego, że biorę pigułki hormonalne.
  8. Masz dzieci lub jesteś w ciąży?
    a) Nie.
    b) Jestem w ciąży.
    c) Mam za sobą (co najmniej) jedną ciążę.
  9. W którym przedziale wiekowym jesteś?
    a) Mam mniej niż 21 lat.
    b) Mam między 22–30 lat.
    c) Skończyłam/skończyłem 30 lat.
  10. Jaki jest twój ulubiony sposób opalania się?
    a) Nigdy (lub prawie nigdy) się nie opalam.
    b) Opalam się, ale zawsze z wysokim filtrem (powyżej SPF 25).
    c) Używam niskich filtrów anty UV (4 i 8).

Teraz policz, których odpowiedzi zaznaczyłaś lub zaznaczyłeś najwięcej: a, b czy c, i przeczytaj jak najlepiej pielęgnować skórę z przebarwieniami.

Najwięcej A, czyli przebarwienia przypadkowe

Masz nieduże skłonności do nadprodukcji melaniny, więc wystarczy Ci dobra ochrona przed słońcem. Twoje przebarwienia mogą być pamiątką po trądziku lub perfumach (zawarty w nich alkohol może skutkować powstaniem przebarwień). Ponieważ są powierzchniowe, poradzą sobie z nimi kosmetyki rozjaśniające, np. z witaminą C, kwasem ferulowym i lekkimi kwasami owocowymi, a także ochrona przeciwsłoneczna za każdym razem, gdy wychodzisz na słońce (może być to podkład do twarzy z filtrem SPF)   

Najwięcej B, czyli przebarwienia pigmentacyjne sezonowe

Fototyp twojej skóry i mapa hormonów mogą sprawiać okresowe wyrzuty przebarwień po lecie. Pod wpływem promieniowania i działania hormonów, w skórze może dojść do błędnego zinterpretowania komunikatu przez połączenia międzykomórkowe. Mogą „usłyszeć” one, że skóra potrzebuje więcej melaniny i wyślą do komórek sygnał, aby zaczęła uwalniać barwnik. Wtedy na skórze zaczynają „wybijać” ciemne plamy na policzkach, brodzie i pod oczami. Nadprodukowana melanina będzie zalegać w skórze jeszcze jakiś czas, dlatego pomyśl o kosmetykach wybielająco-złuszczających i mocniej stężonych kuracjach aptecznych. W ciąży szczególnie chroń twarz, bo przebarwienia ciążowe zwane ostudą (najczęściej na czole lub w formie ciemnego „wąsika” nad górną wargą) są potem trudne do wywabienia. Trzeba cierpliwości i czasu, aby zbladły.

Najwięcej C, czyli głębokie przebarwienia utrwalone

Twoim problemem są głębokie przebarwienia, które powstają wskutek uszkodzenia melanocytów. Uszkodzone komórki produkują barwnik jak szalone, a w dodatku w miejscu, z którego trudno usunąć przebarwienia – w skórze właściwej. Każdy kontakt z promieniowaniem UV może być wyzwalaczem tego procesu. Co powoduje te uszkodzenia? Może być to jakaś mutacja lub zmiany wynikłe z urazu, problemów hormonalnych lub nawet głębokiego poparzenia skóry w dzieciństwie. Wtedy Twoje melanocyty zostają tak przeprogramowane, aby już zawsze produkowały więcej barwnika, który z założenia ma być też naturalną ochroną przed następnym poparzeniem słonecznym. Twój plan to stuprocentowa ochrona przed słońcem, peelingi i tzw. kosmoceutyki z bardzo medycznymi składnikami, np. thiamidolem, azeloglicyną i kwasem kojowym.

Jakie kosmetyki będą najskuteczniejsze na Twoje przebarwienia? Subiektywny mini przegląd

Serum z ultrastabilną Witaminą C Bielenda Pro

Przy ryzyku pojawienia się przebarwień przypadkowych warto (niezależnie od pory roku i poziomu nasłonecznienia) stosować kosmetyki z wysokim stężeniem witaminy C, która dosłownie „wypłukuje” barwnik, osadzający się na wierzchnich warstwach naskórka. To dlatego sok z cytryny był kiedyś znanym wybielaczem piegów (swoją drogą, kto dzisiaj chciałby je wybielać, kiedy piegi są takie super!)

Zobacz także:

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

Krem do twarzy wybielający przebarwienia Melacyd Intense Pharmaceris 

Jeśli Twoje przebarwienia są sezonowe, warto wypróbować kosmetyk, który będzie delikatnie regulował dystrybucję melaniny w naskórku. Tak działa np. połączenie witaminy C z niacynamidem i papainą. Niacynamid hamuje migrację melaniny do wierzchnich warstw naskórka. Z kolei papaina, która jest roślinnym enzymem, potęguje rozjaśniające działanie witaminy C.

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

Serum redukujące przebarwienia BasicLab

W przypadku przebarwień trwałych o podłożu hormonalnym warto zainwestować w kosmetyk, który będzie wielopłaszczyznowym rozwiązaniem dla różnych źródeł problemów. Zawarte w tym kosmetyku kwas azelainowy i glicyna w 10% stężeniu będą łagodzić stany zapalne w skórze, czyli ograniczy ryzyko powstawania kolejnych plam. Te, które mamy już na naskórku, rozjaśni alfa arbutyna w 2% stężeniu oraz dodatek niacynamidu. Z kolei witamina C i korzeń z lukrecji to kolejny poziom antyoksydacji i rozjaśnienia. Powinno zadziałać!