Pudełkowy bob? Jak wygląda ta modna fryzura na lato 2021?

„Bob powrócił” – na swoim profilu na Instagramie napisała londyńska stylistka fryzur Annie Redman pod zdjęciem jednej ze swoich klientek – piosenkarki Niny Nesbitt. I choć miała na myśli przede wszystkim to, że artystka po raz kolejny zdecydowała się na tego typu cięcie, nie pozostawia złudzeń, że fryzura znów jest modna. Choć – jak to na ogół bywa – w nieco odmienionym wydaniu. I tak w sezonie wiosna-lato 2021 najmodniejszym bobem jest bob pudełkowy (z ang. box bob). Jego fenomen polega przede wszystkim na tym, że potrafi sprawić, by fryzura była lekka i pełna objętości (a przy tym wyglądała bardzo szykownie). Nie bez przyczyny mówi się, że „ta fryzura jest jak lifting dla włosów”. 

Ten bob dodaje włosom objętości!

Pudełkowy bob jest raczej krótki – włosy sięgają najczęściej do linii żuchwy. Jego znakiem rozpoznawczym jest jednak to, że jest teksturowany i to właśnie dlatego, włosy sprawiają wrażenie jakby było ich więcej. „I potrafi być bardzo sexy, jeśli stylizując włosy postawisz na naturalnie wyglądające, łagodne fale” – dodaje fryzjerka. Jak dokładnie wygląda? Jest o wiele bardziej nonszalancki od klasycznego boba. Najlepiej zresztą zobaczcie sami. Zdjęcia czekają w naszej galerii u góry strony.

Przekonacie się, jak bardzo uniwersalna jest to fryzura, bo pudełkowy bob pasuje do każdego kształtu twarzy, dodając całemu lookowi sznytu. W zależności od potrzeb na różne sposoby można go też stylizować. Można go nosić z grzywką (jeśli nie lubimy pokazywać czoła) albo bez (jeśli zależy nam by optycznie wydłużyć twarz). I może być różnej długości – im dłuższy, tym twarz wygląda szczuplej. Włosy mogą być zarówno wyprostowane, jak i ułożone we wspomniane już delikatne fale (w tym celu świetnie się sprawdza prostownica Dyson Corrale – o tym jak z jej pomocą zrobić beach waves opowiedziała nam stylistka fryzur gwiazd Marta Zawiślańska). Przy tej fryzurze świetnie wyglądają także delikatnie wywinięte do góry końcówki. Wówczas fryzura wygląda na jeszcze lżejszą niż jest w rzeczywistości. A my czujemy, że mogłybyśmy przenosić góry. I o to właśnie chodzi!