Jakiś czas temu opisałam 5 najlepszych kremów na zimę. Zaznaczyłam wtedy, że w przypadku jednej marki miałam spory problem z określeniem tego, który bardziej zasługuje na znalezienie się w moim rankingu, a nie chciałam dublować propozycji jednego brandu. Ostatecznie postawiłam na ten bardziej uniwersalny. Nie chcę jednak całkiem pominąć tego drugiego. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy kilka razy w tygodniu odpowiada za ratunek mojej przesuszonej cery. Jest jak opatrunek w kremie i to bardzo tłustym, a więc dokładnie takim, jak lubię najbardziej. Coś dla wszystkich fanek i fanów (mój chłopak też bardzo lubi ten krem) glazed donut skin. Używam go na noc. Rano cera jest całkowicie odmieniona. Miękka, gładka i przyjemna jak aksamit. Niedawno zrobiłam podsumowanie z ulubionymi markami kosmetycznymi redaktorki urody. Drunk Elephant znalazł się tam między innymi dzięki tej formule, choć ulubieńców z charakterystycznym słoniem mam znacznie więcej.

Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter – Opis

Regenerujące masła roślinne (marula, cupuaçu, mango i shea )są składnikami, które pomagają chronić skórę, podczas gdy bogate w przeciwutleniacze i kwasy tłuszczowe oleje roślinne (meadowfoam, z dyni, nasion zielonej herbaty, kukui i dzikiej róży) uzupełniają niezbędne lipidy, aby głęboko odżywić i wzmocnić tymczasowo naruszoną barierę skórną, przywracając skórze jej najzdrowszy stan. Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter to zatem kosmetyk, który czerpie przede wszystkim z tego, co naszej cerze może dać sama natura. Sprawdzi się w kosmetyczce przez okrągły rok, choć jego potencjał można szczególnie docenić zimą. Do tego ma wiele różnych zastosowań. Może być używany nie tylko na suchą cerę, ale również na inne partie ciała. Włączając w to łokcie, kolana i pięty, które mogą wymagać szczególnego wsparcia, także dobrze zadba. Prawdziwa formuła do zadań specjalnych.

Najważniejsze składniki Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter:

  • Olej marula – bogate źródło przeciwutleniających polifenoli, a także lipidów oraz kwasów tłuszczowych (omega 3, 6 i 9), które intensywnie odżywiają skórę.
  • Masło shea – zawiera złożone w składzie trójglicerydy, które odpowiadają za właściwości zmiękczające. Posiada też wysoką zawartość kwasu oleinowego, co wpływa na zwiększenie możliwości penetracji innych składników w głąb skóry.
  • Olej meadowfoam – posiada wysokie stężenie kwasów tłuszczowych, które sprawiają, że jest bardzo odżywczym środkiem nawilżającym i łagodzącym skórę.
  • Masło cupuaçu – posiada właściwości nawilżające, a do tego jeszcze kojące skórę fitosterole i przeciwutleniające polifenole.

Recenzja kremu Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter

Krem Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter wcale nie dostał nazwy na wyrost. Myślę, że cudowne masło jest jak najbardziej na miejscu. Jako posiadaczka suchej skóry mam ogromną słabość do kosmetyków, które ją nawilżają i natłuszczają. Nie są mi straszne nawet te, które na długo pozostawiają na twarzy tłusty film. Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter jest zatem jak znalazł. Ma formułę maści i działa wręcz leczniczo, więc wszystko się tu zgadza. Sama mam dwa sposoby na wykorzystanie tej tłustej formuły w swoim wieczornym rytuale. Zdarza się bowiem, że używam jej solo, a innym razem zastępuję nią olejek, a więc kładę na sam koniec na inny krem. W obu przypadkach uzyskuję rewelacyjny efekt nawilżonej, odżywionej, wygładzonej i przyjemnej w dotyku cery.

Fot. archwium prywatne

Jako redaktorka urody stale testuję nowe kosmetyki. Nie rezygnuję jednak przy tym z ulubionych formuł, które najwięcej dają mojej skórze. Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter to właśnie jeden z tych kosmetyków, które są dowodem na potwierdzenie moich słów. Po skończeniu jednego opakowania, sięgnęłam po kolejne. Nie wyobrażałam sobie bowiem, że moja sucha skóra miałaby zostać pozbawiona jego dobroczynnego działania. Nie mam potrzeby używać go codziennie, ale w sytuacji, kiedy przez panujące warunki moja cera potrzebuje szczególnego ratunku, to robię to nawet co drugi dzień. Lubię wiedzieć, że zawsze w razie potrzeby jest pod ręką i może być ratunkiem dla suchej skory. Jeden z największych pewniaków w mojej kosmetyczce.

Fot. archwium prywatne

Drunk Elephant Wonderwild™ Miracle Butter – Opinie

Moja recenzja to tylko jeden punkt widzenia. Dla szerszego spojrzenia na ten kosmetyk zapoznałam się z opiniami innych. Nie było to takie łatwe zadanie, bo okazało się, że w Sephorze nie pojawił się jeszcze ani jeden komentarz, choć formuła jest dostępna w asortymencie od dawna. Nie oznaczało to jednak, że w ten sposób w ogóle nie poznam przemyśleń innych osób. Na oficjalnej stronie marki znalazłam wiele opinii osób, które zechciały podzielić się swoimi wrażeniami. Poniżej czeka kilka z nich.

Zobacz także:

Ten produkt trzeba mieć zawsze w zapasie! Posiada wiele zastosowań! Sucha skóra na twarzy, dłoniach, piętach, ramionach, miejsce nie ma znaczenia. Można go używać wszędzie, gdzie potrzeba – napisała Mercy na stronie Drunk Elephant.

Uwielbiam ten produkt!!! Kupiłam go już po raz drugi. Działa kojąco na moją suchą, łuszczącą się skórę, nawet na suche plamy na twarzy. Lubię nakładać go na twarz na noc na inne produkty, aby je „uszczelnić” – oceniła Carrie na stronie Drunk Elephant.

Inne kremy do zimowej pielęgnacji

Na liście kremów, które uważam za najlepsze na zimę, jest jeszcze kilka innych formuł. Polecam wypróbować chociażby:

  • Eucerin Aquaphor
  • Avène Cicalfate+
  • Holika Holika Good Cera
  • Kiehl’s Ultra Facial Advanced Repair Barrier Cream
  • Drunk Elephant Lala Retro Whip Cream