Chociaż dziś granice stoją otworem, a media społecznościowe sprawiają, że wszelkie kosmetyczne cuda zdają się być na wyciągnięcie ręki, wciąż wiele znanych i uwielbianych przez nas marek jest u nas niedostępnych. Fakt, niektóre możemy kupić online, ale to wcale nie ułatwia sprawy -  nie każdy lubi dreszczyk emocji towarzyszący zakupom w ciemno (a nawet tym z polecenia, jeśli nie miałyśmy okazji ich przetestować) i późniejszy smak rozczarowania. Wiele produktów znajdziemy w gościnnych strefach marek w butikach multibrandowych, ale to wciąż nie zaspokaja głodu nowości i nie pozwala nasycić się nimi tak, jak wtedy, gdybyśmy miały do dyspozycji bogatą ofertę marki w całości. Sprawdźcie, gdzie nałogowo robiłybyśmy zakupy, gdyby było to możliwe!