Zwykło się mówić, że rodzice obdarzają nas genami po równo. Co ciekawe, jest sporo uwarunkowań, które dostajemy w pakiecie po przodkach, o których nigdy nie pomyślelibyśmy, że są kwestią genów np. skłonność do kaca, sympatie polityczne, czy sposób odczuwania gorzkiego smaku.

A jak jest z inteligencją? Najnowsze badania psychologów nie pozostawiają wątpliwości, że akurat ten bagaż otrzymujemy w spadku po... mamie! Zastanawiacie się dlaczego? Wszytko za sprawą chromosomu X, w którym umiejscowione są geny odpowiedzialne właśnie za IQ. Jako że kobiety posiadają je w podwójnym pakiecie, siłą rzeczy wygrywają (w nierównej walce) z zestawem XY.

ZOBACZ TAKŻE: Naukowcy chcą przedłużyć okres dojrzewania. Skończyliście 20 lat? To wcale nie oznacza, że jesteście dorośli >>>

Co więcej, geny przekazane od ojca pozostają praktycznie całkowicie bez wpływu na kształtujący się mózg dziecka (chodzi przede wszystkim o ośrodki myślowe). W przypadku inteligencji nawet jeśli są identyczne z tymi przekazanymi przez matkę, te od taty z automatu zostają dezaktywowane (ale spokojnie - dojdą do głosu w innych kwestiach).

Wnioski nie są wyssane z palca - wspominana zależność ciekawiła naukowców od dawna. Już w latach 80. XX wieku badacze Wielkiej Brytanii, Szwecji i Niemiec, a dekadę po nich także Amerykanie z The Medical Research Council Social and Public Health Sciences Unit postanowili rozwikłać tę kwestię raz na zawsze. Ci ostatni wzięli pod lupę ponad 12 i pół tysiąca ochotników w przedziale wiekowym 14-22 lat i co się okazało? Takie czynniki jak rasa, stopień wykształcenia czy status ekonomiczny zeszły na drugi, by nie powiedzieć ostatni plan względem tego, jaki był iloraz inteligencji ich mam.

ZOBACZ TAKŻE: Ile czasu potrzebujemy, by się z kimś zaprzyjaźnić? Są nowe badania! >>>