Kwestie takie jak aborcja czy antykoncepcja, a zwłaszcza antykoncepcja awaryjna zdają się ostatnimi czasy bardziej niż kiedykolwiek wcześniej dzielić społeczeństwo. Z czego to wynika? Bardziej niż nawet z kwestii światopoglądowych - ze zwykłej niewiedzy. Brakuje środka – obiektywnego, rzetelnego źródła informacji – bo to, z czym mamy do czynienia i co w dużej mierze kształtuje postawy względem tych zagadnień to najczęściej opinie i sądy, a to czego braknie to po prostu wiedza.

Prawda jest taka, że informacje płynące z mediów są często albo zmanipulowane i padają z ust osób kompletnie nie zorientowanych w temacie - nie mających podstawowej wiedzy i kompetencji do do tego by zabierać głos w debacie publicznej, albo jeśli już głos zabiera lekarz, to najczęściej posiłkuje się ideologicznymi tezami nie mającymi naukowych podstaw. A jak sprawa z antykoncepcją „dzień po”  wygląda naprawdę?

ZOBACZ TEŻ: Najpopularniejsze fantazje seksualne u kobiet, czyli o jakim seksie marzymy

Podstawowa kwestia – tabletka „dzień po” podana w okresie ciąży nie zadziała, więc nie można mówić o jej działaniu wczesnoporonnym. Na czym dokładnie polega jej działanie? Zadaniem antykoncepcji postkoitalnej (najpopularniejszą i najskuteczniejszą dostępną na rynku jest tabletka  ellaOne) jest przesuniecie jajeczkowania tak, by nie doszło do zapłodnienia - składnik w niej zawarty przesuwa dni płodne mniej więcej o 5 dni. Tym samym plemniki, które żyją 3-4 dni nie są w stanie zapłodnić komórki jajowej z tej prostej przyczyny, że nie dożyją do momentu jej gotowości do ich przyjęcia. Ważne, by pigułka została zażyta możliwie jak najszybciej po stosunku – zanim dojdzie do niechcianej ciąży.

ZOBACZ TEŻ: Nie macie orgazmu? Jest jedna rzecz, której warto spróbować

Co więcej, tabletka ta przed laty stosowana była jako środek na mięśniaki macicy – wiele kobiet przyjmowało ją nie wiedząc, że jest w ciąży i nie spowodowało to absolutnie żadnych niechcianych skutków w postaci szkodliwego wpływu na ich dzieci.

Czy można stosować ją zamiast właściwiej antykoncepcji? Nie – ma za zadanie wydłużyć cykl, więc powinna być awaryjnym wyjściem, po które sięgamy w momencie, gdy zawiodła nas zwykła antykoncepcja lub doszło do niezabezpieczonego stosunku. Dodatkowo jej cena (125 zł) sprawia, że taki sposób unikania ciąży na dłuższą metę po prostu się nie kalkuluje.

Zobacz także:

W Polsce tabletka dzień po dostępna jest wyłącznie na receptę, a wielu lekarzy odmawia jej wydania zasłaniając się klauzulą sumienia. Ruchy prokobiece Women on Web w odpowiedzi na to łamiące prawa kobiet działania podejmują akcje zmierzające do tego, by umożliwić Polkom łatwy dostęp do recept wydanych przez lekarza europejskiego (zgodnie z przepisami Unii Europejskiej każdy kraj członkowskim ma obowiązek je zrealizować).

Sprawdźcie poniżej, ile mijających się z prawdą informacji funkcjonuje wokół tematu antykoncepcji awaryjnej w przestrzeni publicznej i jak wyglądają statystyki.

ZOBACZ TEŻ: Te aplikacje sprawią, że nabierzecie w sypialni ochoty na więcej