Julia Zarzecka. 22-latka, warszawianka, śpiewa i komponuje eklektyczną muzykę, w której soul i r'n'b spotyka lo-fi'owy jazz. Szkoliła się muzycznie w Londynie na prestiżowym British and Irish Modern Music Institute. Ma na koncie nominację do Fryderyka. 

Zalia dla GLAMOUR

Arek Zagata: Jakie wartości są ci bliskie? 

Zalia: Przez moje teksty głównie przebija się otwartość na emocje i życie w zgodzie ze sobą, docenianie małych rzeczy. Bliscy i przyjaciele są dla mnie bardzo ważnym aspektem życia, może nawet najważniejszym. Odkąd wróciłam do Polski wolny czas zawsze staram się poświęcać właśnie im.

Masz autorytety, wzory? 

Śmieszne, bo akurat sporo o tym ostatnio myślałam. Nie mam obranych konkretnych autorytetów ani idoli. Imponują mi zarówno ludzie - rodzina, przyjaciele - jak i sytuacje. Mam gigantyczne szczęście do inspirujących i mądrych przyjaciół i najwięcej o sobie dowiaduję się przez nich. Jeśli chodzi o wzory, to staram się na nikim specjalnie nie opierać. Mam wrażenie, że często idąc tym tropem można wpaść w naśladownictwo, a momentami nawet zgubić własną osobowość. 

Gdzie widzisz siebie za 10 lat? 

Staram się żyć „tu i teraz” myśląc o małych krokach, które są bardziej szkicem niż sztywnym planem. Życie nauczyło mnie, że nie wszystko da się zaplanować. Jedyne co wiem na pewno, to to, że za 10 lat nadal chcę pisać, grać i wydawać muzykę. Jeśli chodzi o marzenia to mam ich tysiące. To właśnie one są moim głównym paliwem do pracy, życia i tworzenia muzyki. Jestem zdania, że marzeń się nie zdradza, więc mogę powiedzieć o tych, które już się spełniły. Jednym na pewno była płyta, z której jestem przedumna, a drugim występ z BadBadNotGood na Open'er 2022 - jest to jedna z najważniejszych chwil w mojej dotychczasowej drodze muzycznej. 

Zobacz także:

Co ci nie pasuje w świecie? 

To, że wiele ludzi ma niepojęte dla mnie tendencje do ingerowania w życie innych i chyba najbardziej boję się, że może to pójść w stronę ekstremum. Wierzę, że dopóki ktoś nie przekracza barier albo nie krzywdzi drugiego człowieka, ma prawo wyglądać i żyć, jak chce, z kim chce i gdzie chce. Lubię to w Londynie, mam wrażenie, że tam jest to bardziej rozumiane. 

--
Całą rozmowę znajdziecie we wrześniowym numerze GLAMOUR (w sprzedaży od 17 sierpnia 2023).