Nie wiemy jak to możliwe, bo przecież większość z nas w czasach nastoletnich słuchała *NSYNC. Jednak Jessica Biel w ogóle nie była fanką kultowego amerykańskiego boysbandu! Aktorka wyznała to swoim fanom w materiale „Ask me antyhing”, który przygotował serwis Reddit. 35-latka dziś jest żoną Justina Timberlake'a, najbardziej rozpoznawalnego członka zespołu, z którym ma syna Silasa.
 
Biel przyznała, że była raczej teatralnym freakiem, nie słuchała w dzieciństwie tego typu muzyki. Od popularnych hitów wolała soundtracki i utwory z lat 50. i 60. Jej zainteresowania zdecydowanie wykraczały poza modę tamtych czasów. Jak sama się śmieje – wyglądałoby to zupełnie inaczej, gdyby była wtedy zwyczajnie „cool”, fajną dziewczyną, która interesuje się wszystkim, co aktualnie jest na topie. Wtedy na pewno kochałaby *NSYNC całym sercem.
 
Jessica, nawet nie wiesz ile dziewczyn marzyło, by wyjść za kogokolwiek z tego zespołu! Poza tym, jak można nie być fanem Justina z tamtego okresu? Pamiętacie te włosy...? ;)