Fani i fanki nie mogą ostatnio narzekać na brak świetnych wiadomości od Adele. Piosenkarka w ostatnim czasie udzieliła szczerego wywiadu, zrobiła pierwszy live, podczas którego odpowiadała na pytania obserwatorów i obserwatorek, a teraz dodała do tego wiadomość, na którą wszyscy czekali – informację o nowej płycie. Piosenkarka zdradziła nie tylko, jak będzie zatytułowana, ale również podała datę premiery.

Nowa płyta Adele – jak piosenkarka zatytułowała album?

Tytuł nowego albumu Adele potwierdził spekulacje jej fanów i fanek. Piosenkarka swoje kolejne krążki nazywała liczbami, które oznaczały jej wiek w momencie pracy nad płytą. Pierwszy na rynku pojawił się album „19”. Jego premiera miała miejsce w 2008 roku. Kolejny był „21”. Płyta pod tym tytułem miała premierę w 2011 roku. Trzeci album Adele pod nazwą „25” trafił natomiast do sprzedaży w 2015 roku. Aktualnie 33-letnia artystka znów postanowiła nadać płycie tytuł związany z liczbami. Pracę nad krążkiem trochę trwały, ale dla Adele najbardziej kluczowy musiał być okres kilka lat temu, bo postawiła na tytuł „30”.

Nowa płyta Adele – kiedy premiera albumu?

Adele poinformowała fanów i fanki o dacie premiery i to jest chyba najlepsza wiadomość dla wszystkich, którzy od 2015 roku czekali na jej nową płytę. Niedawno piosenkarka zaczęła coraz więcej mówić o albumie. Podczas live’a, który zorganizowała na Instagram Stories nie tylko skomentowała plotki dotyczące jej wspólnej piosenki z Beyonce, ale również odpowiadała na pytania dotyczące premiery. Tu jednak nie wszyscy byli usatysfakcjonowani odpowiedzią piosenkarki. Uczestnicy chcieli bowiem poznać konkretną datę.

„To już niedługo, nie martwcie się” – odpowiedziała Adele, ale zapewne nie na takie słowa liczyli obserwatorzy i obserwatorki.

Okazuje się jednak, że ten informacja o tym, że nowy krążek pojawi się niedługo, jest jak najbardziej prawdziwa. Premiera nowej płyty Adele „30” jest zaplanowana na 19 listopada tego roku. Oczekiwanie na cały album zawsze może nam umilić singiel „Easy on Me” promujący płytę.

Nowa płyta Adele – jak skomentowała premierę albumu piosenkarka?

Adele nazwała nowy album dokumentem najbardziej burzliwego okresu w swoim życiu.

„Z pewnością nie byłam nigdzie w pobliżu miejsca, w którym miałam nadzieję być, kiedy po raz pierwszy zaczęłam to prawie 3 lata temu. Wręcz przeciwnie. Zawsze polegam na rutynie i spójności, aby czuć się bezpiecznie. A jednak świadomie – nawet z własnej woli – rzuciłam się w labirynt absolutnego bałaganu i wewnętrznego chaosu! Po drodze dowiedziałam się o sobie wielu druzgocących prawd. Zrzuciłam wiele warstw, ale też owinęłam się w nowe. Odkryłam prawdziwie użyteczne i zdrowe postawy, którymi mogę się kierować i czuję, że wreszcie odnalazłam swoje uczucia. Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że nigdy w życiu nie czułam się bardziej spokojna. Jestem gotowa, by w końcu wydać ten album” – napisała na Instagramie Adele.

„To był mój nieodłączny towarzysz w najbardziej burzliwym okresie mojego życia. Kiedy pisałam, ta płyta była mi przyjacielem, który odwiedzał mnie z butelką wina i jedzeniem, by mnie pocieszyć. Moim roztropnym przyjacielem, który zawsze dawał mi najlepsze rady. Nie zapominam też o jego szalonej stronie, która mówiła – „To powrót twojego Saturna, pie*** to, żyjesz tylko raz”. Był przyjacielem, który nie spał całą noc i trzymał mnie za rękę, kiedy ja, nie wiedząc czemu, nie mogłam powstrzymać płaczu. Ten przyjaciel, który podnosił mnie i zabierał gdzieś, gdzie mówiłam, że nie chcę iść, ale porywał mnie, żebym złapała trochę witaminy D. Przyjaciel, który zakradał się i zostawiał magazyn z maseczką na twarz i solą do kąpieli, bym czuła się kochana, ale też przypominał mi, jaki mamy miesiąc i że powinnam trochę bardziej pomyśleć o sobie! I w końcu ten przyjaciel, który nie ważne co się działo, sprawdzał co u mnie, mimo że ja nie sprawdzałam co u niego, bo byłam tak skupiona na moim własnym żalu. Od czasu gdy zaczęłam go pisać, drobiazgowo przearanżowałam swój dom i swoje serce, a on jest narratorem tej historii.” – kontynuowała artystka swój poruszający wpis.