Reklama

Książka ukazała się 15 kwietnia 2025 roku nakładem Wydawnictwa Naukowego PWN i już zdążyła wzbudzić ogromne zainteresowanie. Czytelników przyciąga nie tylko nazwisko autora, ale przede wszystkim odwaga, z jaką mierzy się on z tematem, o którym zwykle wolimy milczeć.

Człowiek – jedyny świadomy swojej śmierci

- Ludzie są jedynymi istotami świadomymi swojej śmierci – pisze Ramakrishnan we wprowadzeniu do książki. Opisuje życie jako wieczną ucztę, do której zasiadamy w chwili narodzin. Uczestnicząc w tej uczcie, obserwujemy odejścia innych gości – a gdy nadchodzi nasza kolej, boimy się śmierci, kwestionujemy jej istnienie.

Venki Ramakrishnan jest uznanym naukowcem, biologiem molekularnym, laureatem Nagrody Nobla
w dziedzinie chemii za odkrycie struktury rybosomu. Jako kierownik zespołu badawczego w MRC Laboratory of Molecular Biology w Cambridge, w Anglii oraz były prezes Royal Society, jednej z najstarszych organizacji naukowych na świecie, wnosi do swojej najnowszej książki
„Dlaczego umieramy” znakomite połączenie nauki i filozofii.

- Venki Ramakrishnan zabiera czytelników w niezwykłą podróż po tym, co znane i nieznane – przez naukę, tajemnicę i metafizykę śmierci i umierania – komentuje książkę Siddhartha Mukherjee, amerykański lekarz i pisarz, laureat nagrody Pulitzera.

Dlaczego_umieramy_3
Mat. prasowe

Przewodnik po temacie starzenia, ale też przyszłości naszego gatunku

W „Dlaczego umieramy” Venki Ramakrishnan zgłębia podstawowe zasady dotyczące procesów starzenia i sposobów ich zrozumienia oraz radzenia sobie z nimi. Celem autora jest nie tylko przedstawienie aktualnej wiedzy, ale także ukazanie historycznego kontekstu badań, biografii ludzi, którzy przyczynili się do współczesnego spojrzenia na te zagadnienia. Jest to również przegląd nowoczesnej biologii molekularnej i badań nad genami. Autor analizuje wysiłki zmierzające do przedłużenia życia i porusza kwestie etyczne związane z ewentualnym przeciwdziałaniem starzenia.

Venki Ramakrishnan omawia również potencjalne konsekwencje społeczne, ekonomiczne i polityczne, jakie niosłoby ze sobą znaczne wydłużenie życia. Zastanawia się, kto miałby szanse na takie życie, czy perspektywa wiecznego życia byłaby dostępna dla wszystkich ludzi, czy tylko zamożnych mieszkańców krajów o wysokim poziomie rozwoju? Jakie zasady etyczne dotyczące leczenia lub modyfikowania ludzi stosowano by, żeby to osiągnąć. Jak zmieniłoby się społeczeństwo, gdyby długowieczność stała się powszechnie dostępna?

Dlaczego_umieramy
Mat. prasowe

Premiera z wielką debatą – na styku nauki, psychologii i filozofii

Oficjalna premiera książki była nie tylko okazją do świętowania jej wydania, ale również do podjęcia żywej debaty, która sięga poza karty publikacji. Była to rozmowa o śmierci, ale bez patosu – raczej o tym, jak ją zrozumieć, oswoić i nie bać się pytać. W spotkaniu wzięli udział eksperci, którzy z różnych perspektyw podjęli temat przemijania i długowieczności: dr Joanna Gutral – psycholożka i psychoterapeutka, która z lekkością i głębią opowiada o trudnych emocjach, dr Łukasz Sobkowiak – biolog molekularny, specjalista od mechanizmów starzenia i anti-agingu oraz dr Konrad Skotnicki – popularyzator nauki, znany jako „doktor z TikToka”, który potrafi wyjaśnić, czym jest życie (i śmierć) pod mikroskopem.

  • Ewolucja nie pozbyła się problemu śmiertelności z tego powodu, że nie było też takiej presji selekcyjnej, czyli śmierć jest w pewnym sensie potrzebna z biologicznego punktu widzenia. I teraz oczywiście my przychodzimy na świat, po czym z niego odchodzimy, ale też nie tak do końca, bo jeżeli popatrzymy na chemię cząsteczek, które budują nasze organizmy, to my jednak wracamy do jakiejś macierzy. Czyli to, co budowało nasze organizmy przez lata wraca po prostu do ziemi, do wody, do powietrza - komentuje dr Łukasz Sobkowiak.
  • Mnie bardziej fascynuje to czy umieramy, bo musimy czy jest to może skutek uboczny życia, który możemy zatrzymać. Przez 200-300 tysięcy lat istnienia homo sapiens, poza ostatnimi ok. 70-cioma latami, nowotwory były śmiertelne - nie mogliśmy nic zrobić. Dla osób żyjących 500-700 lat temu nowotwór równał się śmierć, tak jak teraz dla nas śmierć równa się śmierć. Aktualnie nowotwór możemy potraktować jako chorobę, stąd ciekawi mnie czy śmierć kiedyś także będziemy mogli potraktować jako chorobę? - mówi dr Konrad Skotnicki.

Materiał promocyjny PWN

Reklama
Reklama
Reklama