Reklama

„Powiedz mi, co masz napisane na T-shircie, a powiem Ci kim jesteś” – chyba to jest główna idea koszulek lansowanych przez nepo babies. Faktycznie, pokazują one dystans i autoironię – do siebie i do świata. Wszystko zaczęło się od Hailey Bieber, która pojawiła się na ulicach Los Angeles w outficie z białym, dopasowanym baby tee z czarnym napisem „Nepo Baby”. Uchwycili to paparazzi, podłapał Instagram, za nim Tik Tok i tak w jednej chwili koszulka z najbardziej autoironicznym hasłem stała się viralowym obiektem pożądania. Być może miał to być policzek wymierzony w hejterów, a może chęć wyznania: „kocham swoje nepo życie i co mi zrobicie”? Tym sposobem T-shirt z nieco kokieteryjnym sloganem stał się polem do dyskusji o przywilejach i śmianiu się z siebie, pojęcie „nepo baby” weszło do mainstreamu, a hasła noszone dumnie na piersi pełnią rolę transparentu osobowości. Jak grzyby po deszczu w sieci zaczęły pojawiać się przeróbki – „not a nepo baby” i inne, które influencerki zakładają z nie mniejszą dumą. Dystans? Tak!

Hailey Bieber, Kaia Gerber i ich manifest

Córka Cindy Crawford, Kaia Gerber zamiast podkreślać status majątkowy, manifestuje ten intelektualny. Bo jak inaczej zinterpretować tee z hasłem „come to my house I have great books”? Kaia zestawia je z prostymi spodniami i balerinami albo z szortami bokserskimi i trampkami, udowadniając, że literacki żart może wyglądać równie dobrze w wersji lounge, co w miejskim wydaniu. Jej „hot / can read” stało się wręcz uniformem dla całej generacji dziewczyn, które podkreślają: wiedza i styl mogą iść w parze.

Retro vibe w nowym wydaniu

T-shirty z hasłami mają w sobie coś nostalgicznego. Britney Spears w latach 2000. chodziła w crop topie „Dump Him” albo „Control freak”.

(NO TABLOIDS) Britney Spears during The 2000 MTV Video Music Awards at the Radio City Music Hall in New York City, New York. (Photo by Kevin Mazur/WireImage)
fot. Getty Images / KMazur

Dziś estetyka tamtych lat wraca, ale w bardziej przemyślanym wydaniu – baby tees są krótsze, grafiki wyglądają jak zrobione domowym sposobem, a całość ma być trochę thrift, trochę DIY. Sprane nadruki, czcionki rodem z Painta, bazarowe napisy w klimacie „Same Shit Different Day” czy „I Don’t Care” – właśnie takie koszulki królują teraz na TikToku i Instagramie.

06050002400-p
T-shirt, Zara, 89,99 zł / fot. zara.com

Jak nosić koszulki z hasłami?

Sloganowe T-shirty to dziś najlepszy sposób, by prostą stylizację zamienić w komunikat. Możesz je nosić w klimacie dziewczyny z collegu – baby tee z ironicznym napisem plus rozpinany kardigan i loafersy, możesz wyciągnąć je na imprezę i połączyć z low-rise jeans i szpilkami albo zrobić z nich element smart casual, chowając koszulkę w spodnie garniturowe i narzucając marynarkę.

Gdzie szukać najmodniejszych koszulek?

W Zarze znajdziesz proste baby tees z retro napisami, Bershka stawia na bardziej dosadne hasła w duchu TikToka, a H&M proponuje oversize’owe koszulki z nadrukami w stylu college. Polskie marki też podchwytują temat – Reserved wypuściło romantyczne chwytliwe slogany, a w vintage shopach – tych stacjonarnych i tych online – znajdziesz unikatowe egzemplarze z autentycznym Y2K vibe’em.

Sloganowe T-shirty to dziś manifest – czasem zabawny, czasem ironiczny, czasem intelektualny. Nepo babies pokazują, że nie trzeba krzyczeć całym lookiem. Wystarczy jedno hasło na koszulce.

Reklama
Reklama
Reklama