Nowa era Victoria's Secret! Modelka w ciąży (Jasmine Tookens), która otworzyła pokaz to symbol rewolucji
Po latach skandali i kontrowersji, a następnie spowodowanych nimi przerwą, Victoria’s Secret oficjalnie wróciło na światowe wybiegi – i wygląda na to, że naprawdę nic już nie będzie takie samo. 15 października 2025 roku w Nowym Jorku odbył się kolejny pokaz marki, który tylko potwierdził: era „aniołków doskonałości” odeszła w przeszłość.

Marka Victoria's Secret od zawsze była synonimem wyśrubowanych standardów piękna – perfekcyjnych ciał, restrykcyjnych diet, ważenia i mierzenia modelek przed pokazami. Po ujawnieniu kulis tych praktyk, marka straciła zaufanie kobiet i musiała przejść głęboką przemianę. Ostatni pokaz Victoria's Secret, który odbył się w Nowym Jorku 15 października 2025 roku (po raz drugi po sześcioletniej przerwie) to znak, że marka przeszła prawdziwą rewolucję (a nie tylko marketingowy chwyt). Przynajmniej mamy taką nadzieję.

2024: pierwsze jaskółki zmian i nowy ton marki
Warto przypomnieć, że pierwszy pokaz po długiej przerwie odbył się już w 2024 roku. To wtedy Victoria’s Secret po raz pierwszy odważyło się pokazać światu nową wersję siebie – bardziej różnorodną, inkluzywną i autentyczną. Na scenie pojawiły się nie tylko legendarne „aniołki”, ale też ikony dojrzałej kobiecości, takie jak 7o-letnia Cher! Występ artystki był czymś więcej niż nostalgicznym akcentem – był jasnym komunikatem: kobiecość nie ma daty ważności. Wśród modelek znalazły się również dziewczyny o różnych typach sylwetek i pochodzeniu, a sam pokaz, jak pisał „Vogue”, „bardziej przypominał święto różnorodności niż spektakl perfekcji”. Rok 2025 i najnowszy pokaz udowodnił, że marka nie tylko nie cofnęła się o krok, ale idzie w tym nowym kierunku coraz śmielej.

2025: ciąża na wybiegu i modelki plus size – symbol nowej ery Victoria's Secret
Najmocniejszym momentem tegorocznego show w Nowym Jorku było jego otwarcie. Na wybieg weszła Jasmine Tookes, jedna z najpopularniejszych twarzy VS z czasów jego świetności – tym razem w zaawansowanej ciąży. Jej przejście było symbolem całej rewolucji: z idealnej „aniołkowej” sylwetki do prawdziwej kobiety z ciałem, które żyje, zmienia się i ma prawo wyglądać inaczej. Dla branży mody, w której przez lata ciąża była niemal „zakazanym stanem”, to krok o ogromnym znaczeniu.

Nie zabrakło także modelek plus size – Ashley Graham, Barbie Ferreira i Precious Lee. Obok nich wystąpiła m.in. Bella Hadid, Gigi Hadid, Emily Ratajkowski, Adriana Lima, a także Lila Moss, córka legendarnej Kate Moss – symbol połączenia dwóch pokoleń mody.

Od perfekcji do prawdy: jak zmienił się język Victoria’s Secret
Wystarczy cofnąć się pamięcią do pokazów z przełomu lat 2000. i 2010., by zobaczyć, jak daleką drogę przeszła marka. Dawne show VS były dopracowane do granic obsesji – błyszczące skrzydła, anielskie loki, identyczne proporcje. Za kulisami jednak panowała presja: ścisłe diety, głodówki, mierzenie obwodów i rygor, który zabierał radość nawet najbardziej doświadczonym modelkom. Gdy w 2019 roku świat zaczął mówić głośno o ruchach body positive i #MeToo, Victoria’s Secret nie mogła już dłużej udawać, że nic się nie dzieje. Marka straciła wiarygodność i musiała się zredefiniować. Pokazy z lat 2024 i 2025 pokazują, że ten proces nie był powierzchownym „rebrandingiem”, ale rzeczywistą próbą naprawienia relacji z kobietami. Dziś Victoria's Secret nie opowiada już historii o perfekcji. Zamiast tego mówi: każda z nas ma prawo czuć się piękna – niezależnie od rozmiaru, wieku, koloru skóry czy etapu, na jakim znajduje się w życiu.

Nowa tożsamość Victoria's Secret – mniej skrzydeł, więcej prawdy
Światła, choreografia i muzyka – wszystko podporządkowano jednemu celowi: pokazać kobiety takie, jakie są, a nie w idealnej formie. Pokaz Victoria's Secret w Nowym Jorku był więc nie tylko modowym wydarzeniem, ale też manifestem: Victoria’s Secret przestało uczyć kobiety, jak mają wyglądać. Zaczęło ich po prostu słuchać. Jeśli marka utrzyma ten kurs, jej powrót może okazać się jednym z najbardziej udanych rebrandingów ostatniej dekady. Wygląda na to, że Victoria’s Secret wreszcie naprawdę rozwinęła skrzydła.


