„Dojrzałam jako kobieta”. Weronika Sowa, czyli Wersow, w niezwykle szczerej rozmowie o macierzyństwie, terapii i hejcie
„Czasami mówię, że toczę dwa życia. Jako Weronika Sowa i jako Wersow” – przyznała gwiazda okładki lipcowo-sierpniowego numeru Glamour. W najnowszym wywiadzie influencerka i wokalistka otworzyła się na tematy związane z macierzyństwem, hejtem i docenianiem siebie. Pomogła jej terapia. Zobacz wideo.
W tym artykule:
- Weronika Sowa (Wersow) o hejcie
- Wersow – córka. Weronika Sowa szczerze o macierzyństwie
- „Toczę dwa życia. Jako Weronika Sowa i Wersow”
Wersow to jedna z najpopularniejszych twórczyń internetowych w Polsce. Ma milionowe zasięgi. A grono jej odbiorczyń i odbiorców jest bardzo zróżnicowane. Jak sama mówi, publikowane przez nią treści trafiają nie tylko do dzieci, ale do całych rodzin. Niestety – tak samo jak wiele innych osób publicznych – mierzy się z hejtem. Jej wygląd, zachowanie czy podejmowane przez nią decyzje są poddawane ciągłym ocenom. Niedawno nagrała utwór („Fobie”), w którym po raz pierwszy odpowiedziała hejterom i hejterkom. Na temat hejtu otworzyła się również w wywiadzie dla Glamour. Opowiedziała też o macierzyństwie, które ją zmieniło i dzięki któremu dojrzała jako kobieta, a także o terapii. To niezwykle szczera i przejmująca rozmowa.
Weronika Sowa (Wersow) o hejcie
Weronika Sowa przyznaje, że biegiem lat uodporniła się na hejt. Przynajmniej w pewnym stopniu. Niemniej jednak pojawiają się takie komentarze, które trafiają w tak zwany czuły punkt – są wyjątkowo bolesne. To, niestety, nieodzowny element codzienności każdej osoby, która decyduje się na tworzenie i pokazywanie swojego życia w mediach społecznościowych.
Odpowiadając na pytanie, czy mam takie dni, w których po prostu jest mi źle i płaczę w poduszkę, to tak – mam takie. Uważam, że one są takim nieodzownym elementem działania w internecie. Mimo, że możemy być najtwardsi na świecie, to mamy ten gorszy dzień i nawet ten jeden komentarz w nas uderzy
Wersow – córka. Weronika Sowa szczerze o macierzyństwie
Gdy została mamą, długo zastanawiała się wraz ze swoim partnerem – Frizem, także twórcą internetowym, czy pokazywać swoją córkę w internecie. W końcu podjęli decyzję, że nie będą jej ukrywać, bo taki krok też może mieć swoje negatywne konsekwencje. I wszystko wskazuje na to, że nie żałują. Ale jednocześnie Wersow zdaje sobie sprawę z tego, że w przyszłości będą musieli postawić pewne granice.
Długo, długo zastanawialiśmy się, czy ją (Maję, córkę Weroniki – przyp. redakcji) pokazywać czy nie pokazywać. Wydaje mi się, że przy naszym trybie życia niepokazywanie jej przyniosłoby więcej konsekwencji. Ludzie chodziliby za nami, chcieliby się dowiedzieć, jak ona wygląda, robiliby nam zdjęcia z ukrycia
„Toczę dwa życia. Jako Weronika Sowa i Wersow”
W życiu gwiazdy okładki lipcowo-sierpniowego numeru Glamour dużo się dzieje. Wersow wciąż angażuje się w kolejne projekty. Jednak nauczyła się celebrować swoje sukcesy i doceniać samą siebie. Cieszy się z tego, w jakim jest miejscu. Szczególnie, jeśli chodzi o życie prywatne.
Prywatnie jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. Jestem „normalną” dziewczyną (...). Wracam (do domu – przyp. redakcji) i na drugi dzień zajmuję się moją córką, robię pranie, chodzę na kury z moim dzieckiem. Nasz sąsiad ma kury. Moja córka to uwielbia. Chodzimy razem karmić te kury. Toczę takie normalne życie. Czasami mówię, że toczę dwa życia. Jako Weronika Sowa i jako Wersow
Cały wywiad już dostępny na Glamour.pl (na górze strony) i kanale Glamour Polska na YouTube