Iwona Pavlović bezlitośnie o spektaklu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza: „Nie ciągnie mnie”
Iwona Pavlović szczerze wypowiedziała się o Agnieszce Kaczorowskiej, Marcinie Rogacewiczu i ich spektaklu, który premierę zaplanowano na 2026 rok. Jurorka „Tańca z Gwiazdami” nie przebierała w słowach.

Iwona Pavlović szczerze o spektaklu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza
Iwona Pavlović wypowiedziała się na temat nowego projektu Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza. Para, która tańczyła razem w tej edycji show, ogłosiła, że w przyszłym roku zadebiutuje spektakl taneczny „Siedem”. Jurorka „Tańca z Gwiazdami” w rozmowie z portalem Jastrząb Post, została zapytana o ten projekt. Jej reakcja była zaskakująco chłodna.
Jest mi to obojętne, co oni robią, tak naprawdę. Nie śledzę ich losów, nie wiem, co się u nich dzieje
Dodała jednak, że życzy im wszystkiego najlepszego, zaznaczając, że para ma prawo żyć według własnych zasad. Choć tancerka i aktor mogli liczyć na wsparcie osób związanych z programem, jurorka jasno dała do zrozumienia, że nie planuje uczestniczyć w ich przedsięwzięciu. „Wiesz co, żebym tak specjalnie biegła, to chyba nie” — odpowiedziała na pytanie o chęć obejrzenia spektaklu. Odniosła się również do stylu przedstawienia. Zasugerowała, że może być ono podobne do „Kto ma klucz”, w którym gra Emilia Komarnicka. „To jest właśnie spektakl, który mówi o relacji między kobietą a mężczyzną, więc możliwe, że robią coś w tym samym stylu, nie wiem. Jakoś specjalnie mnie tak nie ciągnie tam, ale też nie mówię, że nie mogłabym pójść. To zależy” - wyjaśniła Pavlović.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz — kontrowersje
Kaczorowska i Rogacewicz na razie nie odpowiedzieli na słowa Iwony Pavlović. Para po zakończeniu udziału w „Tańcu z gwiazdami” znalazła się jednak w centrum medialnych doniesień. Przemowa tancerki po odpadnięciu z programu wywołała kontrowersje w sieci, a aktor dolał oliwy do ognia, publikując post, w którym skarżył się na postawę innych uczestników i hejt z ich strony. Nie milkną również echa słów Tomasza Wygody, który zasugerował, że Kaczorowska może mieć trudności z pracą zespołową. Wspólna decyzja zakochanych o stworzeniu spektaklu może być próbą ocieplenia wizerunku i opowiedzenia historii, której nie udało im się w pełni przekazać w tanecznym show. Zamierzacie się wybrać?