Reklama

Jej energia i poczucie humoru sprawiały, że każdy występ kabaretu Hrabi był nie tylko doskonałą rozrywką, ale i odskocznią od codzienności. Ciosem dla wszystkich była więc informacją, że Joanna Kołaczkowska zachorowała na chorobę nowotworową. Mimo że od diagnozy minęło zaledwie kilka miesięcy, w nocy z 16 na 17 lipca 2025 roku artystka odeszła, pozostawiając ogromną pustkę nie tylko w sercach kolegów z kabaretu Hrabi, ale i w sercach fanów. Wciąż nie możemy uwierzyć, że jej wpis na Instagramie, który opublikowała w kwietniu z okazji Wielkanocy, był jej ostatnim. To właśnie tymi słowami artystka pożegnała się z fanami.

Ostatni wpis Joanny Kołaczkowskiej przed śmiercią

20 kwietnia 2025 roku Joanna Kołaczkowska opublikowała na Instagramie życzenia wielkanocne. Post, który przygotowała wspólnie z kolegami z kabaretu – jak przystało na nich utrzymany w żartobliwym tonie – dziś brzmi jak pożegnanie. „Z okazji Świąt Wielkanocnych życzymy Wam radości, spokoju oraz pysznego żurku, niczym ten według receptury Kabaret Hrabi. Niech ten czas przyniesie wiele szczęśliwych chwil w gronie najbliższych! Wesołego Alleluja!” – napisała pod nagraniem, na którym wystąpiła wraz z przyjaciółmi. Najlepiej zresztą zobaczcie same i sami:

Był to ostatni wpis artystki w mediach społecznościowych. Po nim nastąpiła cisza, a jej profil przestał być aktywny. Fani zaczęli się niepokoić, a informacje o pogarszającym się stanie zdrowia zaczęły napływać dopiero z otoczenia artystki i Kabaretu Hrabi. Asia nie chciała rozgłosu wokół swojej choroby. Teraz na profilu Joanny Kołaczkowskiej pojawił się także komunikat o jej śmierci...

Joanna Kołaczkowska osierociła córkę. O ukochanej Hani mówiła w piękny sposób

Joanna Kołaczkowska rzadko dzieliła się szczegółami z życia prywatnego. Wiadomo jednak, że miała córkę, z którą łączyła ją wyjątkowa więź. O ukochanej Hani wypowiedziała się tylko raz.

fot. East News/Kamil Piklikiewicz

Nie żyje Joanna Kołaczkowska: oficjalna informacja

Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia. Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił. Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie. Zostawiła po sobie ogromną wyrwę, której niczym nie da się zapełnić. W nas – ludziach, którzy byli z Nią blisko, którzy dzielili z Nią scenę i życie. I w świecie sztuki, który był Jej przestrzenią, Jej domem, Jej oddechem, a Ona była jego najpiękniejszym uosobieniem. Jej talentu nie da się porównać – był zjawiskiem. Jej obecność – darem. Jej odejście – stratą nie do ogarnięcia” – możemy przeczytać w poście opublikowanym przez jej najbliższych. Nie zabrakło także podziękowań. Za śmiech, za wzruszenie, za piękno i dobro, które nosiła w sobie i dawała światu. Nie da się ukryć, że będzie jej bardzo brakowało...

Po śmierci Joanny Kołaczkowskiej cała Polska pogrążyła się w żałobie. Media społecznościowe zalały wspomnienia, fragmenty skeczów, zdjęcia z występów i osobiste wpisy fanów: Asia była promyczkiem, ikoną, dobrem wcielonym.

Tak przyjaciele żegnają Joannę Kołaczkowską. Ich słowa łamią serce

Odeszła Joanna Kołaczkowska. Artystkę kabaretową, współtwórczynię Kabaretu Hrabi żegnają w social mediach osoby związane ze światem kultury i show-biznesu. Wpisy chwytają za serce.
AKPA
Reklama
Reklama
Reklama