Sandra Kubicka zdradziła, jak wygląda jej relacja z Baronem. Ogłosiła to publicznie
Sandra Kubicka opowiedziała w telewizji o życiowych zmianach po narodzinach syna. Nie zabrakło też wątku Barona. Po raz pierwszy od dawna wypowiedziała się na jego temat publicznie. Zobaczcie, jak wygląda teraz ich relacja.

- Redakcja
W środę, w „Dzień Dobry TVN” ukazał się materiał o Sandrze Kubickiej. Modelka otworzyła się w nim na temat macierzyństwa i wyzwań, jakie pojawiły się po narodzinach syna Leonarda. Opowiedziała o diametralnych zmianach w jej życiu oraz o… relacji z Aleksandrem Milwiw-Baronem.
Sandra Kubicka o relacji z Baronem: „Dużo dzieje się w naszym życiu prywatnym”
Jeszcze niedawno wiele wskazywało na to, że relacja Sandry Kubickiej i Barona jest już nie do odratowania. Ich małżeństwo przeszło poważny kryzys. Modelka zasugerowała publicznie, że jej mąż przestał interesować się synem, a ona musiała samodzielnie zmagać się z trudami rodzicielstwa. Ogłosiła również, że w grudniu zeszłego roku złożyła pozew o rozwód. Pod koniec maja miała odbyć się rozprawa sądowa, do której jednak nie doszło. Czy to znaczy, że para postanowiła do siebie wrócić?
W „Dzień Dobry TVN” influencerka otworzyła się na temat, który interesuje aktualnie wszystkich - relacji, jaka łączy ją teraz z muzykiem. Zaskoczyła widzów swoim wyznaniem. Przyznała, że może liczyć na Alka, co jeszcze niedawno nie było tak oczywiste.
Alek wspiera mnie cały czas. Dużo dzieje się w naszym życiu prywatnym, ale jeśli chodzi o takie sytuacje jak rozwijanie się, czy pasję, biznes, to zawsze siebie wspieramy
Sandra Kubicka odpowiada na zarzuty o „wypromowaniu się na swoim rozwodzie”
W rozmowie poruszono również kontrowersyjny wątek. Niektórzy uważają, że Kubicka okłamała swoich obserwujących o problemach w jej związku, tylko po to, żeby było o niej głośno. Trzeba przyznać, że to dość poważne i wydawać by się mogło, absurdalne zarzuty. Czy doniesienia o rozwodzie gwiazdy faktycznie miały na celu promocję jej działalności biznesowej? Sandra stanowczo zaprzeczyła:
Chciałabym usiąść z taką osobą, która coś takiego powiedziała i po prostu porozmawiać i zrozumieć tok myślenia. Nie wiem, w jaki sposób rozwód miałby wypromować mój lokal, ponieważ rozwód kojarzy się z czymś negatywnym i wręcz przeciwnie, miałam skutki uboczne, bo potraciłam współprace reklamowe, więc nie pomogło mi to, a powiedziałabym, że popsuło.
Bizneswoman z nieprzychylnymi komentarzami zmaga się na co dzień. Jak sama przyznała, „wylało się na nią bardzo dużo hejtu i żółci”, ale mimo to dalej twardo stąpa po ziemi. Chce także nauczyć swojego syna – Leonarda, aby nie ulegał presji otoczenia i nie zmieniał się pod wpływem innych.