Reklama

Adwokat Agnieszka Dębowska-Szymańska w rozmowie z „Faktem” ujawniła, dlaczego rozwód Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli może się znacząco opóźnić. Jak tłumaczyła prawniczka, problem tkwi w obciążeniu sądów i braku wyspecjalizowanych wydziałów rozwodowych. Poznajcie szczegóły.

Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela – rozstanie i medialne potyczki

Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela przez niemal siedem lat uchodzili za jedno z bardziej zgranych małżeństw w polskim show-biznesie. Para wspólnie wychowywała dwie córki i chętnie dzieliła się rodzinnymi kadrami w mediach społecznościowych. Dlatego kiedy w październiku 2024 roku gruchnęła wiadomość o ich rozstaniu, dla wielu osób było to prawdziwe zaskoczenie.

Od tamtej pory tajemnice relacji zaczęły coraz częściej pojawiać się w medialnych doniesieniach. Wzajemne uszczypliwości, niedopowiedzenia i spekulacje na temat przyczyn rozpadu związku tylko podgrzewały atmosferę. Choć przez długi czas nie składano żadnych oficjalnych dokumentów, w końcu Kaczorowska zdecydowała się podjąć konkretne kroki.

Problemy z rozwodem Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli

Na początku lipca 2025 roku pojawiła się informacja, że Agnieszka Kaczorowska złożyła do sądu pozew o rozwód. Jak podano, wcześniejsze próby polubownego porozumienia z Maciejem Pelą nie przyniosły efektu. Niestety, mimo złożenia dokumentów, wymiar sprawiedliwości do tej pory nie wyznaczył daty pierwszej rozprawy. Dlaczego?

Wszystko przez przeciążony system sądowy. Jak wyjaśniła w rozmowie z „Faktem” adwokat Agnieszka Dębowska-Szymańska, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nie posiada wyspecjalizowanych wydziałów rozwodowych. Sprawy rozwodowe trafiają więc do tych samych sędziów, którzy rozpatrują również inne typy spraw cywilnych, co znacząco wydłuża cały proces.

Nawet w przypadkach, gdzie rozwód jest tzw. w pełni zgodny, strony nie posiadają małoletnich dzieci czy też zawarły porozumienie, termin może być wyznaczony dopiero po sześciu miesiącach, a zdarza się, że i czasem po dwóch latach
– wskazała prawniczka.

Choć w systemie wprowadzono tzw. spotkania informacyjne mające zachęcić strony do mediacji, zainteresowanie nimi jest znikome. W przypadku Kaczorowskiej i Peli rozmowy ugodowe już wcześniej zawiodły, więc na razie nie pozostaje nic innego, jak czekać na decyzję sądu.

Czy ich rozwód rzeczywiście potrwa miesiące, a może nawet lata? Tego dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć. Pewne jest jedno – formalne zakończenie tego małżeństwa będzie bardziej czasochłonne, niż można było się spodziewać.

Reklama
Reklama
Reklama