Reklama

Po świetnym przyjęciu na Warszawskim Festiwalu Filmowym do kin wchodzi „Zapiski śmiertelnika”. To najnowszy film Macieja Żaka z Ireneuszem Czopem, Magdaleną Boczarską, Magdaleną Popławską i Marianem Dziędzielem. Twórca „Konwoju” powraca z historią, która prowokuje do myślenia i zaskakuje swoim międzygatunkowym charakterem.

„Zapiski śmiertelnika”. Samotność na końcu świata...

Film otwiera się w nadmorskim kurorcie, gdzie pojawia się F.P. To pięćdziesięcioletni mężczyzna, który podjął decyzję o samobójstwie. Ma rodzinę, stabilność finansową i „mimo to narastającą niechęć do życia”. W odludnym miejscu zaczyna pisać pożegnalny list do żony, lecz w tym momencie zjawia się duch jego ojca, który również odebrał sobie życie. Od tej chwili dramat bohatera staje się historią o sięganiu do najgłębszych lęków, o dziedzictwie smutku i o nieoczywistych próbach odnalezienia sensu. Maciej Żak w rozmowach o filmie podkreśla, dlaczego chciał zmierzyć się z tym tematem: „Temat samobójstwa od dawna fascynował mnie jako jedno z najpoważniejszych i najbardziej fundamentalnych zagadnień ludzkiej egzystencji” – mówi reżyser. Zwraca uwagę na dylematy moralne, ale i społeczne. „Wystarczy spojrzeć na statystyki, które pokazują, że to właśnie mężczyźni najczęściej decydują się na ten ostateczny krok” – dodaje.

Jak widzowie oceniają „Zapiski śmiertelnika”?

Opinie po pierwszych pokazach „Zapisków śmiertelnika” są bardzo różnorodne. Część widzów wychodziła z seansu wyraźnie poruszona. Jedna z uczestniczek prapremiery podkreślała, że „zostawił dużo emocji i przemyśleń w głowie” i już zapowiadała, że obejrzy go ponownie. Inni zwracali uwagę na sposób prowadzenia historii: „Poruszający film o mężczyźnie stojącym na krawędzi życia, który pozostawia widza z wieloma refleksjami i niedopowiedzianymi wątkami” — napisała kolejna osoba. W komentarzach regularnie powtarzają się pochwały dla obsady i struktury filmu. Widzowie doceniają staranność, z jaką zbudowano opowieść: „Każdy wątek jest po coś, pięknie przeplatające się tworząc nieoczywistą całość”, a także klimat i aktorstwo, które określają jako „świetne kreacje”. Są jednak i głosy bardziej krytyczne. Pojawiły się opinie, że film wymagałby dodatkowego dopracowania: „Strasznie chaotyczny film, który ma problemy z utrzymaniem tonu i prowadzeniem bohaterów” albo „Bardzo dobrze zrealizowany, ale czegoś mi w nim zabrakło”.

„Zapiski śmiertelnika”: Mocna obsada i autorska wizja

W rolach głównych zobaczymy Ireneusza Czopa („Broad Peak”), Magdalenę Boczarską („Różyczka”), Magdalenę Popławską („Atak paniki”), Mariana Dziędziela („Wesele”), a także Agatę Turkot („Dom dobry”) i Pawła Tomaszewskiego. Za zdjęcia odpowiada Jakub Stolecki, a muzykę stworzył Tomasz Gąssowski. Producentami są Dominik Pijański i Maciej Żak. „Zapiski śmiertelnika” trafią do kin 30 stycznia 2026 roku.

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama