Najdziwniejszy film o trudach macierzyństwa, o którym być może nigdy nie słyszeliście, ale zdecydowanie powinniście go obejrzeć
„Nocna suka” to ekscentryczny, zbijający z tropu i bardzo pomysłowy film. Właściwie to lepiej za dużo o nim nie wiedzieć, zobaczyć bez żadnego przygotowania i pozwolić się zaskoczyć. Dlatego powinniście to zrobić, nie czytając tego tekstu, bo za dużo zdradza. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że trudno się powstrzymać od pisania, gdy widziało się coś tak fajnego.

Film „Nocna suka” w reżyserii Marielle Heller jest ekranizacją powieści Rachel Yoder. Książka ukazała się również w Polsce pod tym samym tytułem. Wpisuje się ona w nurt feministycznych komentarzy do służalczej roli kobiet w społeczeństwie patriarchalnym, którą szczególnie wyraźnie widać, gdy urodzą dziecko i ciężar wychowania spada przede wszystkim na ich barki. Często wyłącznie. Niewątpliwie jest to problem, o którym trzeba głośno mówić, ale wcale nie jest powiedziane, że należy to robić całkiem serio. Można do tego podejść inaczej, z fantazją, w sposób, który zaskoczy i zmusi do myślenia. Tak właśnie zrobiła Yoder w swojej powieści, a filmowa adaptacja jej twórczości podążyła tym samym tropem.
„Nocna suka” to jeden z najdziwniejszych (ale jakże prawdziwych) filmów o macierzyństwie
Główną bohaterką jest tu Matka – w tej roli świetna Amy Adams – niegdyś artystka mieszkająca w mieście i prowadząca intensywne, fascynujące życie. A obecnie „zwykła” kobieta wychowująca syna na nudnych przedmieściach i utrzymywana przez Męża (granego przez Scoota McNairy’ego), którego często nie ma w domu, bo wyjeżdża w delegacje. Matka niewątpliwie kocha swojego syna, zajmuje się nim z miłością i troską, ale coraz trudniej jej udawać, że całkowite poświęcenie się macierzyństwu jest dla niej źródłem szczęścia. Z dnia na dzień jest z nią coraz gorzej. A Mąż nie bardzo pomaga. Nawet jeśli jest w domu. Frustracja matki rośnie i dzieje się coś jeszcze, coś dziwnego.

Zaczyna się od tego, że Matce wyostrza się węch i smak. Nabiera też ochoty na surowe mięso. W nocy budzi ją wycie psów i ma wrażenie, jakby ją wzywały. Potem zauważa na swoim ciele zmiany, które sprawiają, że zaczyna podejrzewać, że sama zmienia w psa, a właściwie sukę, bo gdy w nocy Mąż spi zamiast zająć się dzieckiem, Matka w wulgarnych i dosadnych słowach daje mu do zrozumienia, co o tym myśli. Wizje zezwierzęcenia eskalują, a całą sytuację dodatkowo pogarsza spotkanie ze starymi znajomymi ze świata sztuki, które uzmysławia Matce, że nie jest już częścią życia, w jakim wciąż chciałaby uczestniczyć. Czuje, że dłużej tak nie może. Tylko jak sobie z tym poradzić? Co można zrobić? Rozwiązanie okazuje się w zasięgu ręki.
„Nocna suka” subiektywnie [recenzja]
Kluczem do zrozumienia tego filmu jest pierwsza scena, w której Matka przypadkiem spotyka w sklepie znajomą z dawnego życia i zaczyna jej się żalić, że jest nieszczęśliwa, bo dziecko, chociaż cudowne, uwięziło ją w roli, w której nie czuje się dobrze i w ogóle ma wrażenie, że straciła ostatnie resztki swojej sprawczości, co ją przygnębia i odbiera chęć do życia. A potem okazuje się, że Matka nie powiedziała tego na głos. Tylko pomyślała. Od tego momentu wiadomo, że spora cześć tego, co mówi i czego doświadcza, dzieje się tylko w jej głowie. Chociaż często nie jest aż takie oczywiste, co zachęca do nieustannej czujności i interpretacji. W sumie jednak to, co ma nam do powiedzenia ta historia, jest banalnie proste. Ale po pierwsze, wcale nie oznacza to, że nie jest prawdziwe. A po drugie, sposób, w jaki zostało to zrobione – mieszanie fantasmagorycznych wizji z twardymi realiami macierzyństwa, pokazanymi z prawdziwie czarnym humorem – sprytnie sabotuje tę banalność i sprawia, że ogląda się to z poczuciem przyjemnego zdumienia, bo trudno przewidzieć, co tu się jeszcze może wydarzyć.

Na szczęście „Nocna suka” nie jest filmem, który szuka winnych i rzuca oskarżenia. Mąż nie został pokazany jako ten zły. Jest raczej bezradny, zagubiony w tej sytuacji, ponieważ głównym winowajcą jest tu brak komunikacji. Czy gdy Matka odkryje, czego dokładnie chce – od Męża, życia, w ogóle – pogodzi się ze swoją zwierzęcą naturą i sprawy natychmiast zaczną się lepiej układać? Żyli długo i szczęśliwie? Niekoniecznie. Macierzyństwo to masakra, czasem piękna, zawsze wzbogacająca, o ile umie się wyznaczać granice.
Gdzie obejrzeć fim „Nocna suka”?
Film dostępny jest na serwisie Disney + w ramach subskrypcji.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.