Reklama

Końcówka roku to moment podsumowań, ale też idealna chwila, by zajrzeć w... przyszłość. Netflix, jak co roku, postanowił uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, co szykuje dla widzów w kolejnych miesiącach. A zapowiedzi na 2026 rok robią naprawdę duże wrażenie. Platforma wyraźnie stawia na sprawdzone marki, głośne powroty i seriale, które już teraz mają potencjał, by stać się kolejnymi popkulturowymi fenomenami. Po intensywnym 2025 roku, w którym widzowie emocjonowali się m.in. nowym sezonem „Wednesday”, kolejnymi odcinkami „Stranger Things” czy ambitnymi produkcjami europejskimi, Netflix nie zwalnia tempa. Wręcz przeciwnie. Wszystko wskazuje na to, że 2026 może być jednym z najmocniejszych lat w historii platformy.

Wielkie finały, które zapiszą się w historii platformy

Najwięcej emocji budzi oczywiście zakończenie „Stranger Things”. Serial, który przez lata definiował wizerunek Netflixa i przyciągał miliony widzów na całym świecie, doczeka się finałowego sezonu. To będzie pożegnanie z bohaterami, którzy dorastali razem z widzami i jedno z tych wydarzeń, które z pewnością wywołają ogromne emocje w sieci.

Podobne nastroje towarzyszą zapowiedzi finału „Outer Banks”. Przygodowa seria, która zyskała status młodzieżowego hitu, zakończy się w 2026 roku, domykając historię pełną tajemnic, napięcia i letniego klimatu.

Sprawdzone hity wracają z nową energią

Netflix wyraźnie stawia na kontynuacje tytułów, które już wcześniej odniosły sukces. Wśród zapowiedzianych premier znajdziemy kolejne sezony:

  • Bridgertonów”, tym razem z nowym wątkiem romantycznym w centrum wydarzeń;
  • „Nocnego agenta”, który po świetnym przyjęciu poprzednich sezonów ma jeszcze bardziej podkręcić tempo;
  • Virgin River, jednego z najcieplejszych i najbardziej lubianych seriali obyczajowych platformy;
  • Emily w Paryżu”, która mimo krytyki wciąż pozostaje jednym z największych hitów Netflixa;
  • „Awantury”, tym razem z zupełnie nową obsadą i świeżą historią.

Nie zabraknie także polskiego akcentu. Platforma potwierdziła prace nad kolejnym sezonem „1670”, który po poprzednich odsłonach zyskał status kultowego.

Nowe tytuły, które mogą namieszać

Obok sprawdzonych marek Netflix przygotowuje również zupełnie nowe projekty. Jednym z nich jest „Trinity”. To polityczny thriller osadzony w świecie wojska i wielkiej władzy. Produkcja zapowiada się na mroczną, intensywną opowieść o lojalności, manipulacji i niebezpiecznych układach. Duże zainteresowanie wzbudza także kolejna adaptacja twórczości Harlana Cobena tj. „O krok za daleko”. Główną postacią jest tutaj Simon, którego spokojna codzienność rozpada się w jednej chwili, gdy znika jego córka. Rozpoczynając poszukiwania, mężczyzna trafia w świat pełen zagrożeń i skrywanych od lat tajemnic.

Powroty, na które czekali fani

W 2026 roku zobaczymy również kolejne sezony tytułów, które zbudowały wokół siebie wierną społeczność widzów. Na liście znalazły się m.in.:

  • „Lupin” – francuski hit z Omarem Sy;
  • „One Piece”, który po udanym debiucie live action ma szansę utrzymać wysoką formę;
  • „Avatar: Legenda Aanga” – serial, który wzbudza ogromne emocje wśród fanów oryginału;
  • „Dżentelmeni” Guya Ritchiego – z charakterystycznym humorem i kryminalnym klimatem.

Netflix wyraźnie stawia na różnorodność: od kostiumowych romansów, przez thrillery polityczne, aż po przygodowe seriale fantasy.

Rok wielkich emocji i długich wieczorów przed ekranem

To będzie rok wielkich finałów, głośnych powrotów i premier, o których będzie się mówić miesiącami. Jeśli ktoś planował ograniczyć czas spędzany przed ekranem, to... Netflix może skutecznie pokrzyżować te plany.

Reklama
Reklama
Reklama