Reklama

Pewne filmy po prostu czekają na swój moment. „21” jest jednym z nich. Trafiłam na ten tytuł zupełnie przypadkiem, scrollując Netflixa późnym wieczorem, z myślą, że „rzucę tylko okiem”. Skończyło się klasycznie: zarwana noc, nieodczytane powiadomienia i utracone poczucie czasu. To produkcja z 2008 roku, ale absolutnie nie sprawia wrażenia przestarzałej. Tempo jest równe, historia klarowna, a napięcie budowane bez tanich trików. To kino środka w najlepszym tego słowa znaczeniu. Wciąga, nie męczy i pozwala się po prostu dobrze bawić.

„21” - o co tu właściwie chodzi?

Fabuła oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Główny bohater, Ben Campbell, to wyjątkowo zdolny student MIT, który marzy o dalszej edukacji, ale blokują go pieniądze, a raczej ich brak. Gdy trafia pod skrzydła charyzmatycznego profesora matematyki, dołącza do elitarnej grupy studentów wykorzystujących liczenie kart, by wygrywać fortuny w kasynach Las Vegas. Brzmi jak klasyczna historia o szybkim sukcesie? Tak, ale uwaga, bo ta naprawdę wciąga.

Największą siłą „21” jest klimat. Kasyna, eleganckie hotele, napięcie przy stolikach do blackjacka i świadomość, że każdy ruch może wszystko zmienić. W filmie ekscytacja bardzo sprawnie zaczyna mieszać się z presją, a niewinna gra przeradza się w coś znacznie poważniejszego. Nie trzeba znać zasad blackjacka, żeby dać się porwać tej historii. Wszystko jest czytelne i prowadzone krok po kroku. W dodatku główny bohater jest bardzo uroczy, a reszta jego kompanów wcale nie pozostaje z tyłu. W tym oczywiście Kevin Spacey, który doskonale sprawdził się w roli profesora i opiekuna ryzykownej grupy.

„21” - idealny film na wieczór (i noc)

„21” to absolutnie nie jest kino ambitne, co zresztą widać po niektórych recenzjach. To dobrze zrealizowany, wciągający film rozrywkowy, który idealnie sprawdza się jako seans „jeszcze jednego odcinka” - tylko że w wersji pełnometrażowej. Nic dziwnego, że dziś, odkryty na nowo na Netflixie, potrafi wciągnąć równie mocno jak kilkanaście lat temu.

Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama