Ten hiszpański serial w klimacie „Sukcesji” natychmiast trafił do topki Netflixa! Jest absolutnie doskonały
Wystarczyło kilka godzin od premiery, by widzowie zaczęli porównywać ten tytuł do największych hitów HBO. „Zgniłe dziedzictwo” to hiszpańska odpowiedź na „Sukcesję” – pełna napięcia, bezwzględna opowieść o rodzinie, w której uczucia to waluta, a lojalność kończy się tam, gdzie zaczyna się biznes.

W tym artykule:
1. „Zgniłe dziedzictwo” – fabuła, obsada i twórcy
2. „Zgniłe dziedzictwo” – recenzja
3. „Zgniłe dziedzictwo” – gdzie obejrzeć?
Netflix serwuje serial, który błyskawicznie wciąga – i to nie tylko fanów dramatów rodzinnych. Jeśli lubicie, gdy za marmurowymi ścianami kryją się sekrety, zemsta i skomplikowane relacje, ten tytuł będzie dla was strzałem w dziesiątkę!
„Zgniłe dziedzictwo” – fabuła, obsada i twórcy
Federico Seligman (Jose Coronado) postanawia usunąć się z biznesu medialnego, aby dojść do siebie po dwóch latach choroby. Po powrocie odkrywa, że jego synowie zmienili się nie do poznania i prowadzą firmę w kierunku, z którym ojciec nie potrafi się pogodzić. Federico nie cofnie się przed niczym, aby nie dopuścić do zniweczenia jego dziedzictwa.
Główną rolę „Zgniłym dziedzictwie” gra José Coronado, który wciela się postać Federico Seligmana. W pozostałych rolach pojawiają się natomiast m.in. Belén Cuesta, Diego Martín i Maria Morera. Towarzyszą im także Salva Reina, Iván Pellicer, Nico Romero oraz Natalia Huarte. Za kamerą stanęli Eduardo Chapero-Jackson i Carlota Pereda, a za scenariusz odpowiadają Pablo Alén, Breixo Corral i Carlos Montero. Autorem zdjęć jest Daniela Cajías, a muzykę skomponował Lucas Vidal.
„Zgniłe dziedzictwo” – recenzja
„Zgniłe dziedzictwo” przyciąga nie tylko świetnie skonstruowaną fabułą, ale i wyrazistymi postaciami. Każde z dzieci głównego bohatera ma własny pomysł na przyszłość rodzinnej firmy i własne demony, z którymi musi się zmierzyć. Serial nie ucieka od trudnych tematów: korupcji, manipulacji, toksycznych relacji rodzinnych i moralnego rozkładu w cieniu bogactwa. Reżyser umiejętnie buduje napięcie, a scenariusz nie boi się prowadzić widza w mniej oczywiste rejony, unikając tanich chwytów.
Na szczególną uwagę zasługuje gra aktorska – zwłaszcza rola Jose Coronado, który jest prawie tak dobry, jak Logan Roy w „Sukcesji”. Jego powrót do życia rodzinnego przypomina wejście lwa do klatki pełnej młodych drapieżników. Atmosfera jest gęsta, emocje autentyczne, a konflikty eskalują w sposób, który trzyma w napięciu aż do ostatniego odcinka.
To serial, który ma w sobie coś wyjątkowego – hiszpański temperament, społeczne tło i szczyptę cynizmu, które razem tworzą bardzo satysfakcjonującą mieszankę. Dla fanów mocnych rodzinnych dramatów jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa. Ja poświeciłam na niego cały miniony weekend i ani trochę nie żałuję.
„Zgniłe dziedzictwo” – gdzie obejrzeć?
Serial „Zgniłe dziedzictwo” jest dostępny a platformie Netflix. Wszystkie odcinki pierwszego sezonu możecie obejrzeć już teraz.


