Ten serial przeszedł bez echa, a bije na głowę hity Netflixa. To czarny koń, o którym nikt nie mówi
Wśród głośnych premier i nagłaśnianych kampanii promocyjnych łatwo przeoczyć coś naprawdę dobrego. Tak właśnie było z jednym z najmocniejszych seriali kryminalnych tego roku. Produkcja przeszła niemal bez echa, choć ma wszystko, by stać się nowym ulubieńcem fanów mocnych, emocjonalnych historii. Zobaczcie.

„To miasto należy do nas” to świetny serial, o którym powinno być głośno (a nie było). To gangsterska opowieść z zaskakującym twistem: w centrum brutalnego świata przestępczego pojawiają się… emocje, wrażliwość i realne życiowe rozterki. Brzmi nietypowo? I właśnie dlatego warto się jej przyjrzeć.
O czym jest serial „To miasto należy do nas”?
Akcja ośmioodcinkowego serialu rozgrywa się w sercu brytyjskiego półświatka, gdzie emerytura bossa nie oznacza końca problemów – a wręcz przeciwnie. Kiedy legendarny szef gangu, Ronnie Phelan (Sean Bean), ogłasza, że schodzi ze sceny, wybucha walka o schedę. Na celowniku są jego nieprzewidywalny syn Jamie (Jack McMullen) i lojalny wspólnik Michael Kavanagh (James Nelson-Joyce). Ten drugi przez lata stał w cieniu, a teraz musi zdecydować: pozostać wiernym układom czy zawalczyć o coś więcej.
Wspaniała Vanessa Aleksander i Piotr Witkowski otwierają nowy rozdział historii. Odcinek 1. już dostępny!
Renesansowa Anglia, zderzenie religii, polityki i namiętności oraz plejada głosów, które hipnotyzują od pierwszej minuty – tak zaczyna się „Słup ognia” Kena Folletta w formie monumentalnej superprodukcji audio. Audioteka po raz kolejny udowadnia, że słuchowisko może być równie porywające jak film.

To właśnie postać Michaela stanowi o wyjątkowości tej historii. Z jednej strony brutalny i bezwzględny w swoim fachu, z drugiej – rozchwiany emocjonalnie partner kobiety starającej się o dziecko metodą in vitro. Z pozoru twardziel, a jednak pełen sprzeczności. I to właśnie to zderzenie czyni z „To miasto należy do nas” opowieść inną niż wszystkie.
Dlaczego warto obejrzeć „To miasto należy do nas”?
Serial nie podąża prostą ścieżką typowej gangsterskiej narracji. Zamiast przewidywalnych przepychanek i zemsty mamy tu głębokie portrety psychologiczne, moralne dylematy i zaskakująco autentyczne dialogi. Świetna gra aktorska (szczególnie duet Nelson-Joyce i Sean Bean), gęsta atmosfera i świetnie napisane postacie kobiece – wszystko to sprawia, że ten serial naprawdę zostaje w głowie.
„To miasto należy do nas” – zwiastun, gdzie obejrzeć?
Choć serial zrealizowany został dla BBC One, w Polsce można go obejrzeć na platformie Max. To idealna propozycja na wieczór – dla fanów gangsterskich klimatów, ale też tych, którzy cenią w serialach prawdziwe emocje i silnych bohaterów z krwi i kości. Polecamy!
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
