Zachwyca surową atmosferą i wciągającą fabułą. Ten koreański dreszczowiec polecam teraz wszystkim
Miał być kinowym hitem, ale prawdziwą popularność przyniosła mu dopiero premiera w streamingu. Ten koreański dreszczowiec dostał drugą szasnę od losu. I dobrze, bo jest naprawdę niezły.

- Łucja Jelonek
„Bogota”, bo właśnie o tym filmie mowa, to koreańska produkcja, która podbija streaming. Po premierze kinowej, która zdecydowanie nie spełniła oczekiwań twórców, zyskała drugie życie na platformie Netflix, gdzie została dostrzeżona przez setki tysięcy widzów z całego świata.
„Bogota” – fabuła, obsada i twórcy
„Bogotá: City of the Lost” to południowokoreański kryminał z 2024 roku, który zrealizowano kilka lat wcześniej. Film opowiada historię Gook-hee (w tej roli Joong-ki Song), 19-letniego Koreańczyka, który w wyniku azjatyckiego kryzysu finansowego przenosi się z rodziną do Bogoty w poszukiwaniu lepszego życia. Niestety, rzeczywistość okazuje się prawie tak koszmarna, jak w rodzinnym kraju, a Gook-hee, aby przetrwać wchodzi w lokalny czarny rynek, zawiera niebezpieczne układy i stopniowo zdobywa wpływy w przestępczym świecie stolicy Kolumbii.

Oprócz Joong-ki Song, w filmie występują Hee-joon Lee oraz Seung-bum Ryoo. Scenariusz napisali Kim Seong-je i Hwang Seong-gu.
„Bogota” – recenzja
Po słabym wyniku w kinach południowokoreański film „Bogotá: City of the Lost” niespodziewanie zdobywa ogromną popularność na Netflixie. Historia młodego Koreańczyka, który próbuje przetrwać w przestępczym świecie Kolumbii, wciąga widzów na całym świecie. I nic dziwnego – dreszczowce, thrillery i kryminały produkowane przez azjatyckie wytwórnie są prawie tak dobre, jak te made in Scandinavia.
Choć produkcja miała trudny start, teraz zachwyca widzów swoją surową atmosferą i wciągającą fabułą. „Bogota” pokazuje bezwzględny świat przestępczości zorganizowanej, a Joong-ki Song świetnie wypada w roli outsidera walczącego o przetrwanie. Realia życia na marginesie społeczeństwa są przestawione w wiarygodny sposób, nie są pokolorowane ani upiększone, a to właśnie stanowi siłę produkcji.
To naprawdę intrygująca opowieść o walce o siebie i bliskich oraz przekraczaniu granic moralności w imię przetrwania. Dzięki pełnej napięcia fabule i świetnej grze aktorskiej ogląda się ją świetnie, zwłaszcza w deszczowy wieczór. Sceny są często brutalne i duszne, ale nigdy nie przesadzone – balans między realizmem a filmową narracją został tu zachowany wyjątkowo dobrze.
Na uwagę zasługuje także sposób filmowania – zdjęcia są chłodne, często ponure, co świetnie oddaje klimat niebezpiecznych ulic Bogoty i poczucie wyobcowania głównego bohatera. Ścieżka dźwiękowa, choć oszczędna, buduje napięcie i idealnie komponuje się z całością. Warto też docenić tempo filmu – choć akcja rozwija się stopniowo, widz ani przez chwilę nie traci zainteresowania.
I choć nie jest to produkcja bez wad – czasem można odczuć lekkie dłużyzny, a niektóre wątki poboczne mogłyby być lepiej rozwinięte – to dla fanów mocnych, mrocznych thrillerów będzie doskonałym wyborem. „Bogota” to film, który zostaje z widzem na dłużej, prowokując do refleksji nad tym, jak daleko można się posunąć, by przetrwać.
„Bogota” – zwiastun, gdzie obejrzeć?
Film „Bogota” znajdziecie w bibliotece Netflixa. Przed seansem obejrzyjcie zwiastun: