„Airwrap Coanda 2x naprawdę zmienił moje podejście do stylizacji.” Sprawdziliśmy, jak działa nowy sprzęt od Dyson

Jak wyglądała moja stylizacja z pomocą Dyson Airwrap™ Coanda 2x?

Stylizację włosów zaczęłam od pielęgnacji – sięgnęłam po odżywkę w sprayu bez spłukiwania Omega, która ułatwia rozczesywanie i chroni włosy. Zaaplikowałam też kilka kropel nawilżającego olejku Omega, aby nadać im blask i elastyczność. Całość dopełniłam sprayem stylizującym Dyson Chitosan™ Multi-use, który utrwala efekt i ogranicza puszenie się włosów.

Następnie sięgnęłam po Dyson Airwrap™ Coanda 2x. Na początek użyłam końcówki do szybkiego podsuszania. Gdy włosy były jeszcze lekko wilgotne, sięgnęłam po końcówkę wygładzającą – celowo nie suszyłam włosów do końca, bo planowałam uzyskać skręt.

Kolejnym krokiem była końcówka cylindryczna/stożkowa do loków, która miała mi pomóc stworzyć miękkie, naturalne fale. Na koniec, aby dodać fryzurze jeszcze więcej objętości, uniosłam włosy u nasady i podkręciłam grzywkę przy pomocy okrągłej szczotki.

Spersonalizowana stylizacja z aplikacją MyDyson™

Cały opisany proces był niezwykle prosty i bezproblemowy. To zasługa nie tylko samego sprzętu, ale także aplikacji MyDyson™, którą połączyłam z moim Airwrap i.d.™. To prawdziwa rewolucja – mogłam określić typ moich włosów oraz efekt, jaki chciałam uzyskać, a aplikacja automatycznie zaproponowała spersonalizowaną rutynę stylizacji.

Urządzenie inteligentnie dopasowało temperaturę i siłę nawiewu, co sprawiło, że całość przebiegła szybciej, łatwiej i z perfekcyjnym efektem końcowym.

Moja opinia o Dyson Airwrap™ Coanda 2x

Przyznam szczerze – gdy po raz pierwszy wzięłam do ręki Airwrap Coanda 2x, czułam zarówno ekscytację, jak i lekką obawę: czy poradzę sobie z jego obsługą i czy efekt naprawdę będzie wart zachodu? Wystarczyło jednak kilka minut, by przekonać się, że to zupełnie inne doświadczenie niż wszystkie wcześniejsze stylizacje.

Na co dzień moje włosy bywają niesforne – falują, puszą się, a ich ciężar sprawia, że trudno uzyskać objętość. Tym razem było inaczej. Każdy ruch urządzenia był intuicyjny, a dzięki aplikacji MyDyson™, która po połączeniu z Airwrap i.d.™ sama dobrała odpowiednie ustawienia, czułam się tak, jakbym miała obok siebie profesjonalnego stylistę. Nie musiałam zastanawiać się, jaką temperaturę czy moc nawiewu ustawić – urządzenie zrobiło to za mnie, a ja mogłam w pełni skupić się na samej stylizacji.

Największym zaskoczeniem było to, jak lekkie, a zarazem sprężyste stały się moje włosy. Nie były przesuszone, nie elektryzowały się i nie traciły blasku. Podczas kręcenia pasm czułam, że loki niemal same się układają – bez walki z opornymi kosmykami i bez konieczności niekończących się poprawek.

A efekt? Delikatne, naturalne fale, które wyglądały tak, jakby wyszły spod ręki profesjonalisty.

Pamiętam, że kiedy skończyłam stylizację, odruchowo kilka razy przejechałam dłońmi po włosach – były gładkie, miękkie i pełne objętości. To było dokładnie to uczucie, którego szukałam: lekkość, naturalność i elegancja w jednym.

Co dla mnie szczególnie ważne – fryzura nie opadła po godzinie. Nawet po kilku godzinach włosy wyglądały świeżo, a loki wciąż były elastyczne. Dzięki temu czułam się pewnie i kobieco – bez konieczności poprawek czy używania dodatkowych kosmetyków.

Airwrap Coanda 2x naprawdę zmienił moje podejście do stylizacji. Zamiast męczącego, czasochłonnego procesu, który kończy się średnim efektem, mam teraz szybki, intuicyjny rytuał, który daje mi ogromną satysfakcję. Mam wrażenie, że codziennie wychodzę z domu z fryzurą jak prosto z salonu – tyle że wykonaną samodzielnie i bez niszczenia włosów wysoką temperaturą.

Airwrap Coanda 2x jest dostępny na stronie dyson.pl i kosztuje 2 899 zł.

Materiał promocyjny marki Dyson.