Reklama

Lata temu przywiązywałam większą wagę do makijażu niż pielęgnacji skóry – ale czasy były inne i kosmetyki też. Sięgałam po mocno kryjące podkłady, nie zważając na to, jak wpływały na moją skórę. Wraz ze wzrostem świadomości o pielęgnacji skóry, która obecnie jest zdecydowanie większa niż kiedyś, proporcje się zmieniły. Teraz stawiam na lekkie podkłady, zwłaszcza latem, bo zadbana cera nie potrzebuje mocnych pudrów i fluidów, a jedynie delikatnego ujednolicenia. Wszystko, czego od nich oczekuję – lekkiej formuły, naturalnego efektu i nawilżenia, znalazłam w lekkim podkładzie FaceBoom Tinted Glow Hydrator.

Reklama

Lekki podkład do twarzy FaceBoom Tinted Glow Hydrator, dzięki któremu porzuciłam kryjące fluidy

Serum, krem SPF i podkład były stałym elementem mojej porannej rutyny. Teraz to się zmieniło – wprowadziłam do pielęgnacji skóry kosmetyki wielozadaniowe o wszechstronnym działaniu. Makijaż przestał być tylko sposobem na upiększenie, a stał się również formą pielęgnacji w ciągu dnia. Zaliczam do nich lekki podkład rozświetlający FaceBoom Tinted Glow Hydrator. Jest lekki jak krem BB – tylko trochę lepiej kryje, świetnie wyrównuje koloryt skóry bez wrażenia ciężkiej maski i nadaje jej zdrowy blask. Dodatkowo intensywnie nawilża skórę, a filtr SPF 50 zapewnia jej wysoką ochronę przeciwsłoneczną w ciągu dnia. Producent opisuje go tak:

Zapewniam efekt make-up no make-up i dewy skin, jednocześnie ukrywam niedoskonałości i wyrównuję koloryt skóry bez efektu maski. Pielęgnuję i nawilżam, a za sprawą SPF 50 chronię Twoją skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Zabłyśnij ze mną i oślepiaj blaskiem super glow face.

Bardzo cenię, że ten podkład zawiera filtr SPF 50, dzięki czemu nie muszę już stosować dodatkowej warstwy kremu przeciwsłonecznego. Co więcej, trudno z nim przesadzić — mogę nałożyć dokładnie tyle, ile potrzebuję. Zauważyłam, że moja skóra docenia mniejszą liczbę warstw kosmetyków.

Podkład nie roluje się, nie pozostawia smug i świetnie dopasowuje się do mojej jasnej cery. Mam cerę mieszaną, dlatego matuję nos i brodę lekkim, sypkim pudrem. Lekki podkład FaceBoom doskonale współgra też z kremowym różem z tej samej serii.

Lekki podkład rozświetlający FaceBoom – opinie

Moje wrażenia już znacie, a co o lekkim podkładzie rozświetlającym FaceBoom sądzą inne internautki? Wśród opinii trafiłam np. na taką:

Reklama
Podkład cudownie stopił się z cerą. Lekko kryje i delikatnie daje się nabudować. Kosmetyk ma ładne, naturalne, satynowe wykończenie, ale nie świeci się, jak żarówka. Nie powchodził mi w zmarszczki ani w załamania. Z korektorem jak i pudrem ładnie współpracował
– napisała internautka @Anuusiaczek.

Kremy BB

Poza lekki podkładem FaceBoom Tinted Glow Hydrator, zamiast klasycznych kryjących fluidów doskonale sprawdzają mi się również kremy BB. Za najlepsze uważam koreańskie kremy koloryzujące, a moim ulubionym zdecydowanie jest Missha M Perfect Cover BB Cream, który znajdziecie poniżej.

Reklama
Reklama
Reklama