Nie trzeba mieć niezliczonej ilości ubrań, by wyglądać dobrze. Można mieć ich zaledwie kilka (planeta ci za to podziękuje), trzeba tylko wiedzieć jakie. Dlatego przychodzimy z pomocą. Wskazujemy 5 sukienek, które warto mieć w swojej szafie, by nigdy nie powiedzieć: „nie mam co na siebie włożyć”. Mając je pod ręką, ubierzesz się zarówno na co dzień, jak i na większe wyjście. Doskonale wiedzą o tym najlepiej ubrane kobiety, które zawsze mają je w swoich garderobach. I noszą latami. Te modele są bowiem tak ponadczasowe, że nigdy nie wychodzą z mody. Dlatego warto postawić na wysoką jakość – zarówno tkanin, jak i wykończenia sukienek. Gwarantujemy, że będziesz wyglądać w nich jak milion dolarów. Jak je nosić? Podpowiadamy!

5 sukienek, które mają w szafach najlepiej ubrane kobiety

1. Mała czarna

Odkąd Coco Chanel wylansowała ją 90 lat temu, świat nie wymyślił bardziej uniwersalnej sukienki. Niezależnie od tego, na jaką okazję ją założysz, będzie to dobry wybór. Z jednym wyjątkiem – na ślub lepiej założyć coś w jaśniejszym kolorze (choć od jakiegoś czasu i ta zasada powoli przestaje obowiązywać). Dlatego jeśli miałabyś mieć w szafie tylko jedną sukienkę, postaw właśnie na małą czarną. Słowa „mała” nie musisz brać jednak dosłownie. Czarna sukienka midi lub maksi też się nadaje! Wybierz taką, w jakiej będziesz czuła się najlepiej. To kolejny krok do sukcesu.


fot. Getty Images

2. Szmizjerka

Kolejny klasyk? Szmizjerka, czyli sukienka inspirowana męską koszulą – z małym kołnierzykiem i rzędem drobnych guzików, z długim lub krótkim rękawem (do wyboru) i najczęściej przepasana w talii paskiem z tej samej tkaniny. Dobrze ją mieć zwłaszcza latem, kiedy trzeba ubrać się do pracy. Będzie niezastąpiona. Choć równie dobrze sprawdzi się też w weekendy. Wystarczy zamiast eleganckich czółenek na szpilce założyć do niej wygodne sneakersy. A w chłodniejsze dni zarzucić na nią marynarkę oversize albo cienki kardigan. 

3. Sukienka dzianinowa

Tegoroczne trendy, które garściami czerpią z lat 70., przypomniały nam, że w szafie warto mieć też sukienkę z dzianiny. Prążkowanej i elastycznej albo... robionej ręcznie na drutach czy szydełku. Do wyboru dopasowane do ciała modele, których fanką jest Rosie Huntington-Whiteley i Kardashianki (najlepiej z ultramodnymi wycięciami po bokach) albo dzianinowe sukienki oversize – w kształcie litery „A”, z dzwonowatymi rękawami. Monochromatyczne albo multikolorowe. Każdy wybór jest dobry. Będą idealne do modnych tego lata drewniakówespadryli. Gdy zrobi się chłodniej założycie do nich kowbojki i będziecie chodzić dalej. 

4. Slip dress

W swojej szafie warto mieć jednak także sukienkę z lat 90., a konkretnie bieliźnianą slip dress – na cienkich ramiączkach, wykończoną koronką (lub nie), o delikatnym satynowym blasku. Ja kupiłam ostatnio cielistą slip dress z kolekcji Simone Rocha x H&M. Zgodnie z założeniem irlandzkiej projektantki noszę ją jako halkę pod transparentne sukienki (miałam ją choćby na własnych poprawinach – zarzuciłam na nią wówczas koronkową sukienkę vintage), ale i traktuję ją jako pełnowartościową sukienkę. Wystarczy zarzucić na nią jeansową kurtkę albo marynarkę i look gotowy! 

5. Sukienka kopertowa

Kolejna sukienka, którą dobrze ubrane kobiety mają w swoich szafach? Ulubiony model paryżanek, czyli sukienka kopertowa. Nieważne czy mini czy midi, grunt, by zdobił ją drobny wzór – łączka albo drobne kropeczki. Alternatywą są monochromatyczne modele wykończone efektowną falbaną. Warto wiedzieć, że model jest zbawienny dla sylwetki – dekolt w kształcie litery „V” wysmukla szyję, delikatny pasek podkreśla talię, a rozcięcie na długości nóg, pozwala subtelnie je wyeksponować. Rewelacja! 

Zobacz także: