A$AP Rocky jest w naprawdę poważnych tarapatach. Raper wyruszył w trasę koncertową po Europie, a jednym z przystanków był występ w Sztokholmie na początku lipca. Niestety on i jego ekipa (w tym ochroniarz) wdali się w bójkę z dwoma mężczyznami. Do sieci trafiło wideo, w którym widać, jak artysta i członek jego załogi kopią leżącego na ziemi przechodnia. Sprawa zakończyła się przyjazdem policji i karetki. A$AP tłumaczył na Instagramie, że został sprowokowany do rękoczynów – nie wytrzymał, gdy mężczyźni zaczęli bez pozwolenia dotykać przypadkową dziewczynę i jej partnerkę. W efekcie 1 dzień po całym zdarzeniu rapera aresztowano i zamknięto na 2 tygodnie w Szwecji. W tym czasie prowadzono dochodzenie w jego sprawie. W związku z tym A$AP nie dotarł na koncert w Polsce, gdzie miał wystąpić w ramach Open'era. Niestety był również zmuszony odwołać dalszą część trasy koncertowej. Do mediów trafiły informacje, o tym, że artysta jest przetrzymywany w nieludzkich warunkach, bez materaca i koca, a do jedzenia dostaje 1 jabłko dziennie. Shawn Mendes, Post Malone i wiele innych gwiazd włączyło się w akcję #JusticeForRocky, podpisując petycję na rzecz uwolnienia rapera. Władze Szwecji oskarżyły A$AP'a i przedstawiły zarzuty, za które grozi mu nawet kilka lat więzienia.
A$AP Rocky oskarżony o napaść. Do czasu procesu pozostanie w areszcie
W obronie rapera stanął nawet Donald Trump, który interweniował u samego premiera Szwecji, Stefana Lofvena. Jak widać, na nic zdały się telefony prezydenta USA, ponieważ wczoraj raper został oficjalnie oskarżony. A$AP Rocky wkrótce stanie przed sądem, a do tego czasu pozostanie w areszcie. Za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu grozi mu nawet do 2 lat pozbawienia wolności. Prokurator Daniel Suneson poinformował, że wszczął postępowanie karne wobec rapera i dwóch innych osób, podejrzanych o napaść i uszkodzenie ciała.
