Tiktokowa drama z udziałem Hailey Bieber i Seleny Gomez już od kilku tygodni rozgrzewa do czerwoności serwisy plotkarskie po obu stronach Atlantyku. Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od pozornie niewinnych postów modelki w mediach społecznościowych, w których niektórzy internauci dopatrzyli się body shamingu i drwin wobec autorki przeboju „Lose You To Love Me”. Rozdmuchana do niewyobrażalnych rozmiarów afera doprowadziła do tego, że internauci nie tylko zaczęli masowo odwracać się od modelki, ale także wytykać jej rzekomą obsesję na punkcie byłej partnerki jej męża.

Angelika Mucha komentuje dramę z Hailey Bieber i Selena Gomez

Głos w budzącej wciąż olbrzymie emocje sprawie zabrała ostatnio najsłynniejsza polska fanka Justina Biebera, czyli Angelika Mucha. Influencerka, która od wielu lat śledzi poczynania wykonawcy hitu „Baby” uważa, że Hailey Bieber zdecydowanie nie zasłużyła sobie na publiczny lincz.

Moje stanowisko jest takie, że cała ta drama niestety już troszkę poszła za daleko. (...) To się mogło zakończyć jednego dnia. Ludzie tak  zaczęli prześwietlać Hailey, jej każde poczynanie, jej każdy ruch, że szczerze uważam, że poszło to w bardzo złą stronę – powiedziała Angelika Mucha w rozmowie z Simoną Stolicką z Pudelka.

Popularna dwudziestopięciolatka zwraca uwagę na hipokryzję internautów.

Zaczęło się to od tego, że ludzie posądzili ją o hejtowanie i bycie niemiłą w stosunku Seleny, a to, co ludzie robią teraz w stosunku do niej jest tysiąc razy gorsze. Ludzie z jednej strony zaczęli to, żeby „walczyć z hejtem”, a stworzyli jeszcze większy hejt. Na ten moment jest mi jej szkoda – wyznała.

Twórczyni internetowa, znana w sieci pod pseudonimem Littlemooonster96, twierdzi, że w medialnym konflikcie nie opowiada się po żadnej ze stron.

Nie jestem żaden team w tej sytuacji. Nie nam oceniać, z kim jest Justin Bieber. On może stanąć i się wypowiedzieć, dlaczego jest z jedną, a nie z drugą – wyjaśniła.

Angelika Mucha broni związku Justina i Hailey Bieberów

Angelika Mucha szczerze przyznała, że nie zazdrości swojemu idolowi sytuacji, w jakiej od lat stawiają go media i fani.

Zobacz także:

Nawet sobie nie wyobrażam, że jestem w związku i ktoś cały czas mi pisze: „Wiesz co? Wróć do byłego. To była prawdziwa miłość”. No nie, z jakiegoś powodu się rozstaliśmy. Kochaliśmy się i tak dalej, ale coś było nie tak. Coś, co sprawiło, że nie możemy być razem – tłumaczy.

Była uczestniczka programów „Taniec z gwiazdami” i „Agent – Gwiazdy” nie jest także zwolenniczką teorii, że Hailey odbiła Justina Selenie. Przypomina, że wokalista ostatecznie sam zdecydował o tym, z kim chce iść przez życie.

Oni do siebie wracali. Byli ze sobą przez lata. To było takie: Jesteśmy ze sobą, nie jesteśmy”. Ten związek miał wzloty i upadki. No i po prostu coś nie grało. Ludzie tego nie potrafią zrozumieć, że to była ich decyzja i koniec końców to Justin oświadczył się Hailey. Hailey go nie zmusiła, nie wzięła go za rękę i nie powiedziała: „Masz za mnie wyjść” – zaznacza Mucha.

Influencerka nie wierzy też w przewijającą się w wielu internetowych postach teorię spiskową, że związek Hailey i Justina był ustawiony przez ojca modelki.

Szczerze? Byłoby dziwne, gdyby na siebie nie wpadli. Myślę, że można byłoby tak powiedzieć o każdej innej osobie, z którą byłby aktualnie. Jakby był z inną modelką, to ludzie by też się doszukali takich teorii, że 10 czy 15 lat temu oni się gdzieś minęli na evencie – wyznała Angelika.

Littlemooonster96 jest także ostrożna w ferowaniu wyroków dotyczących rzekomej obsesji Hailey na punkcie Seleny.

Ciężko mi to oceniać. Nie żyję w ich domu. Nie wiem, jak to wygląda. Nie chcę być teraz jakąś specjalistką. Wiele tych rzeczy, których jest porównywanych, jest z zupełnie innych okresów czasu – przyznała.

Mucha zwraca uwagę na fakt, że internauci często naciągają fakty i mocno wyolbrzymiają niektóre kwestie.

Ludzie stworzyli taką otoczkę tego, że ktoś, kto w ogóle w tym nie siedzi, spojrzy na to z zewnątrz i powie: „Ona serio ma obsesję”, bo nikomu nie chcę się zagłębiać w całą dramę. Ale jakby ktoś tak poszukał, sprawdził każde źródło, to wiele rzeczy jest dopowiedzianych – zauważa.

Influencerka zaznacza, że jako osoba, która sama nie raz padła ofiarą krzywdzących komentarzy, stanowczo sprzeciwia się zmasowanej krytyce w kierunku żony swojego idola.

Dla mnie to jest naprawdę takie nakręcanie bardzo niefajnego hejtu. Ja jestem zawsze przeciwna hejtowaniu jakiemukolwiek. Sama tyle lat działam w internecie i nie raz byłam hejtowana i wiem, z czym to się je. Wiem też, ile razy mi ludzie wmawiali jakieś rzeczy, które nie były prawdą. Tu też może być wiele rzeczy, które my odbieramy zupełnie inaczej niż są w rzeczywistości – podsumowuje Angelika.

Zgadzacie się z jej opinią?