Informacja o śmierci 26-letniego rapera Mac Millera, jaka obiegła świat w piątek wieczorem, to już druga w tym roku tak zupełnie niespodziewana i druzgocąca wiadomość nie tylko dla muzycznej branży. Pierwszą była ta z kwietnia o odejściu DJa Aviciiego, który miał niewiele więcej, bo zaledwie 28 lat. I o ile w przypadku Szweda przyczyna zgonu nie była od razu tak oczywista, u Mac Millera, a właściwie Malcolma Jamesa McCormicka, szybko stwierdzono, że raper mógł przedawkować narkotyki. Teraz okazuje się, że to także wcale nie takie pewne, gdyż jak podaje portal TMZ, ten sam który jako pierwszy poinformował o odejściu Mac Millera, w domu muzyka znaleziono tylko niewielką ilość używek. Co więcej, podobno raper nie był sam na miejscu w momencie swojej śmierci, a kolejne źródło podaje, że nikt nie widział Mac Millera od zeszłego czwartku. Wygląda więc na to, że śledztwo może potrwać znacznie dłużej, a do mediów będą wypływać coraz to nowsze rewelacje.

ZOBACZ TAKŻE: Emilia Clarke zapłaciła za rolę w „Grze o Tron” bardzo wysoką cenę

Reakcje celebrytów na śmierć Mac Millera

Na wiadomość o śmierci Mac Millera zareagowało mnóstwo znanych osób, przede wszystkim z muzycznego świata. 26-letniego Amerykanina żegnali wczoraj w mediach społecznościowych we wzruszających wpisach m.in. Chance The Rapper, Kid Cudi, G-Eazy, Jaden Smih, Diplo, J. Cole, DJ Khalid, Ed Sheeran, Pharrell Williams, Wiz Khalifa, Solange Knowles, Missy Elliot, Shawn Mendes, The Chainsmokers, Charlie Puth, Snoop Dogg, John Mayer, a także jeden z najpopularniejszych obecnie rodzimych raperów, Quebonafide. Okazało się, że Kuba Grabowski był wielkim fanem Mac Millera i marzył o tym, aby zgrać kiedyś z Amerykaninem.

Moja największa inspiracja. Postać bez której nie byłoby w moim życiu tego wszystkiego co jest teraz. Chciałbym żeby każdy kto tytułuje się jako fan tego co robię zapoznał się z jego sylwetką, bo nie było dla mnie muzycznie nikogo tak ważnego. Czuję się jakby zmarła cząstka mnie, jakby zmarł mój rok młodszy mentor, jakby zmarł mój przyjaciel. Wyparowało moje ostatnie marzenie i nadzieja na nagranie kawałka albo chociaż zamienienie kilku słów z tym gościem. Nigdy nie przestałem się o to starać i z pełnym przekonaniem mówiłem, że to zrobię. Nie zrobię. Jestem kompletnie zdruzgotany. Dziękuję za wszystko Mac, Twoja muzyka była ze mną od samego początku, od Twojej pierwszej płyty, we wszystkich dobrych i złych momentach. Nigdy w nią nie zwątpiłem. Spoczywaj w pokoju. „YOU ARE MY TRUE SOULMATE MAN, YOU REALLY ARE” - napisał wczoraj na swoim Instagramie Quebonafide.

Ariana Grande reaguje na śmierć Mac Millera. Byli razem 2 lata 

Swoją cegiełkę do pożegnalnych wpisów w hołdzie zmarłemu raperowi dołożyła także jego była dziewczyna, Ariana Grande. Wokalistka opublikowała na swoim instagramowym profilu czarno-białe zdjęcie Mac Millera, ewidentnie zrobione przez samą Grandę, kiedy artyści byli razem. A miało to miejsce od sierpnia 2016 roku do maja 2018. Grande zablokowała też możliwość komentowania zdjęcia. Niestety jedną z przyczyn mogły być głosy, jakie pojawiły się w sieci, głównie na Twitterze, po tym jak wypłynęła informacja o śmierci Amerykanina.

Wiele fanów zmarłego muzyka komentowało, że to jej wina, zostawiajac tak okrutne wpisy, jak „to ty go zabiłaś!”. Wpisy te na pewno musiały dojść do Ariany, która nie miała lekko w ostatnim czasie. I choć znalazła nową miłość - amerykańskiego aktora i komika Saturday Night Live Pete'a Davidsona, a następnie przyjęła jego zaręczyny w lipcu tego roku, zapewne do dziś stara się dojść do siebie po wydarzeniach z ubiegłego roku. W trakcie jej koncertu w Manchesterze 22 maja 2017 roku doszło do zamachu terrorystycznego, gdzie zginęły 23 osoby. Niecały miesiąc później zorganizowała koncert charytatywny upamiętniający ofiary o nazwie One Love Manchester, w trakcie którego dla poszkodowanych oraz ich rodzin zebrano ok. 2 milionów funtów. Tam też ostatni raz wystąpiła wspólnie z Mac Millerem, jeszcze jako swoim chłopakiem. 

Kiedy Ariana przestała kryć się z tym, że znowu jest zakochana, do jej nowego związku w jednym z wywiadów ustosunkował się Mac Miller. Raper wyznał, że życzy Grande wszystkiego, co najlepsze oraz, że cieszy się, że układa sobie życie z Petem. Sam jednak dość ciężko przeżył rozstanie, a złamane serce zaczął leczyć używkami i alkoholem. Za to również dostało się artystce. W jednym z Tweetów oskarżono ją, że zostawiła Millera dla innego, nawet po tym, gdy starał się dla niej trzymać z dala od używek i napisał o niej cały nowy album. Ariana nie pozostała obojętna wobec tych słów i szybko się do nich ustosunkowała. Z jej wypowiedzi na Twitterze wynikało, że jej związek Amerykaninem był momentami przerażający. 

Jak absurdalne jest to, że zmniejszasz szacunek kobiet do samych siebie i ich poczucie własnej wartości mówiąc, że powinny tkwić w toksycznym związku, ponieważ ktoś napisał o nich album, co z resztą nie jest prawdą (tylko utwór Cinderella jet o mnie). Nie jestem opiekunką ani matką, i żadna kobieta nie powinna czuć, że musi nią być [w związku]. Troszczyłam się o niego i starałam się wspierać jego abstynencję przez lata i zawsze będę. (…) Nie podzieliłam się tym, jak trudne i przerażające to było, ale takie było. (…)

ZOBACZ TAKŻE: W końcu znamy powód rozstania Justina Biebera i Seleny Gomez!

Zobacz także:

Mac Miller - kim był jeden z najbardziej utalentowanych raperów młodego pokolenia?

Malcolm James McCormick urodził się 19 stycznia 1992 roku w Pittsburghu, w stanie Pensylwania. Pierwsze kroki w muzyce stawiał już jako nastolatek, a w wieku 19 lat nagrał debiutancką płytę Blue Slide Park. Ta szybko okazała się ogromnym sukcesem. W ubiegłym miesiącu wydał swój piąty album Swimming, a w październiku miał rozpocząć promującą go trasę koncertową. Niewykluczone, że mógł zagrać także dla polskiej publiczności, co miał już okazję uczynić w 2017 roku wystąpił w Polsce podczas gdyńskiego Open'er Festival. Do najsłynniejszych utworów Mac Millera należą m.in. Nikes on my feetThe end is nearCinderellaThe WayWeekendSelf Care czy Best day ever.