O modnych fryzurach z grzywką powstało już bardzo dużo artykułów. Jednak w żadnym z nich nie było takiej, jaką lansuje teraz Bella Hadid. Nie dlatego, że nie jest stylowa czy nie wpisuje się w trendy, ale dlatego, że wygląda dość nietypowo. Być może dzięki modelce już niedługo będziemy mogły przeczytać (i napisać) o nowym trendzie urodowym. Zobaczcie, o co chodzi.

Bella Hadid w nowej kontrowersyjnej fryzurze

26-latka opublikowała na Instagramie zdjęcie z sesji dla Marca Jacobsa. Siedzi ona na drewnianej skrzynce i patrzy w telefon. Na sobie ma strój z odkrytymi plecami i superwysokie białe buty na platformach od Mary Jane. To, co jeszcze bardziej przykuwa uwagę, to fryzura młodszej siostry Hadid. Znana na całym świecie modelka ma rozpuszczone włosy założone za uszy i… grzywkę. Jeśli w ogóle można ją tak nazwać.

Na czole Belli znajduje się parę cienkich pasm włosów, które sięgają przed brwi. Ta „grzywka” zdecydowanie kontrastuje z całą fryzurą. Włosy gwiazdy są długie, lśniące i gęste. Grzywka jest krótka, przerzedzona (widać więcej czoła niż włosów) i posklejana. Można dopatrzyć się tu inspiracji wieloma bohaterami i bohaterkami z filmów i seriali. My na przykład widzimy tu trochę Velmę ze „Scooby Doo”. Takiej fryzury nie powstydziłaby się też Wednesday Adams.

Teraz tylko pytanie. Jak nazwać tę grzywkę? Wiele propozycji odnosiło się do „pająka”. I faktycznie pasma można porównać do nóg owada. Czy już niedługo będziemy mogły i mogli spodziewać się nowej hot fryzury: Spider bangs? Czemu nie?

To jednak nie pierwszy raz, kiedy widzimy Bellę Hadid w takim wydaniu. Na początku tego roku modelka udostępniła trzy zdjęcia w tej samej fryzurze. Wygląda na to, że 26-latka jest jej fanką.

Bella, co to jest… / Jeśli mam być szczera - co to jest / Czas, aby dać tej grzywce spokój. I tak nadal jesteś boska / To już jest dla mnie przekroczenie linii – brzmiały wtedy niektóre z komentarzy. Jak widać, nie wpłynęły one zbytnio na gwiazdę, bo zaledwie dwa miesiące później znów pokazała się w tym wydaniu. Ale najważniejsze jest jednak to, by główna zainteresowana całą sprawą była zadowolona z efektu i czuła się dobrze w swojej fryzurze. Osoby, które obserwują ją w mediach społecznościowych, na czele z Instagramem, nie powinny decydować o jej wyglądzie. 

 

Zobacz także: