Bella Hadid to jedno z najgorętszych nazwisk w branży mody. Podobnie jak jej starsza o rok siostra, 25-latka należy do grona najpopularniejszych modelek na świecie. Współpracowała (i nadal współpracuje) z domami mody, markami, a także magazynami modowymi. Ostatnio pojawiła się na okładce amerykańskiego „Vogue’a”. Przy okazji udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała m.in. o zdrowiu psychicznym oraz szczęściu. Co więcej, Bella Hadid po raz pierwszy otworzyła się na temat operacji plastycznych i przyznała, że przeszła korektę nosa. 

Bella Hadid otworzyła się na temat operacji plastycznych

Bella Hadid zaczynała karierę jako nastolatka. Jej ciało dojrzewało, a co za tym idzie: naturalnie się zmieniało. Niemniej jednak wiele osób zastanawiało się, czy gwiazda modelingu nie korzysta z usług medycyny estetycznej. Przez ostatnie lata główna zainteresowana całą sprawą utrzymywała, że nie jest fanką operacji plastycznych. Jednak ostatnio coś się zmieniło. We wspomnianym już wywiadzie dla magazynu „Vogue” przyznała, że zdecydowała się na korektę nosa, gdy miała – zaledwie – 14 lat. Niestety teraz bardzo tego żałuje. 

Żałuję, że nie zachowałam nosa moich przodków – przyznała Bella Hadid w wywiadzie dla magazynu „Vogue”. – Myślę, że w końcu, bym do tego dorosła. 

Poza tym modelce zarzucano, że ingeruje w swój wygląd w taki sposób, by jak najbardziej upodobnić się do Carli Bruni. Czyli byłej pierwszej damy Francji oraz supermodelki, której Bella Hadid jest ogromną fanką. Młodsza siostra Hadid nie potwierdziła tych doniesień. Dodatkowo stwierdziła, że (poza korektą nosa) nie poddawała się operacjom plastycznym czy mniej inwazyjnym zabiegom i nie stosowała wypełniaczy. 

Ludzie myślą, że w pełni s********** sobie twarz z powodu jednego zdjęcia, na którym jako nastolatka wyglądam na opuchniętą. Jestem prawie pewna, że nie wyglądasz teraz tak samo jak w wieku 13 lat, prawda? Nigdy nie używałam wypełniacza. Po prostu połóżmy tego kres. Nie mam z tym problemu, jednak to nie dla mnie. Ktokolwiek myśli, że zrobiłam lifting oczu – czy jak to się nazywa – to taśma do twarzy! Sztuczka znana od lat – wytłumaczyła Bella Hadid w rozmowie z magazynem „Vogue”. 

Tego rodzaju opinie wpłynęły negatywnie na kondycję psychiczną Belli Hadid. Jak się okazuje, znana na całym świecie modelka zmagała się z tak zwanym syndromem oszusta. Do tego spotkała się z brakiem zrozumienia ze strony otaczających ją ludzi. 

Cierpiałam na syndrom oszusta, ludzie sprawiali, że wydawało mi się, że nie zasługuje na to wszystko. Ludzie zawsze mają coś do powiedzenia, ale muszę przyznać, że zawsze czułam się niezrozumiana w swojej branży i przez otaczających nie ludzi – dodała modelka w wywiadzie dla „Vogue USA”.

Przypomnijmy, że w styczniu tego roku Bella Hadid udzieliła innego wywiadu, w którym opowiedziała o trudnościach psychicznych, z jakimi zmagała się na przestrzeni ostatnich lat. W rozmowie z „WSJ” wyznała, że miała depresję. Chorobie towarzyszył rozdziewający, a zarazem wyniszczający ból. Nie miała siły, by wychodzić z domu. Teraz czuje się lepiej. Niemniej jednak nadal może doświadczać epizodów depresyjnych. Dlatego wie, jak ważne jest to, by dbać nie tylko o swoje zdrowie fizyczne, ale również psychiczne. 

---

W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.

Zobacz także: