Trzeba przyznać, że zdobywczyni Oscara, Brie Larson idealnie nadaje się do roli pierwszej kobiety walczącej o stanowisko prezydenta. Aktorka, tak jak legenda feminizmu Victoria Woodhull jest aktywną feministką. Od kiedy zagrała w filmie "Pokój", który opowiadał o napastowaniu seksualnym bierze czynny udział w walkach przeciw przemocy seksualnej. Walczy również o prawa kobiet i ich równość względem mężczyzn. Larson wielokrotnie powtarzała, że zrobi wszystko, by wszystkie kobiety na tym świecie, które pozbawiono głosu, zostały usłyszane.

Victoria Woodhull, oprócz udziału w wyborach prezydenckich zapisała się w historii jako symbol amerykańskiego ruchu sufrażystek, które zawzięcie walczyły o przyznanie kobietom prawa do głosowania. Aktywistka i feministyka podjęła decyzję o kandydowaniu w 1872 roku, czyli prawie 50 lat przed decyzją rządu o przyznaniu prawa do głosowania kobietom w Ameryce. 

Najnowszy film z Brie Larson w roli głównej wyprodukuje Amazon Studio - wielki zwycięzca podczas tegorocznej gali rozdania Oscarów. Amazon zapisało się w historii tej uroczystości jako pierwszy serwis streamingowy, który zdobył złotą statuetkę (za film "Manchester by the Sea)". Scenariusz do filmu stworzy Ben Kolpit ("Rozpustnik").

Myślicie, że produkcja z piękną Brie Larson może powtórzyć sukces filmu "Manchester by the Sea"? Zapowiada się naprawdę ciekawie.