Kolejne pytanie rodzi się samo – czy można temu jakoś zaradzić? Zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS) skutecznie potrafi popsuć nam szyki. Wpływa na nastrój, samopoczucie, a nawet relacje z ludźmi. A wydawać by się mogło, że nasze rozdrażnienie jest nieuzasadnione.

PMS – zespół napięcia przedmiesiączkowego

Tak naprawdę istnieją powody, przez które płaczemy, przed okresem lub wtedy, kiedy już go mamy. Uzasadnienie znajdziemy w biologii. Ginekolodzy wyjaśniają, że wahania nastroju, niepokój, smutek – to wszystką są normalne objawy PMS, czyli zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Dotyczy to 75% kobiet, które w różnym stopniu odczuwają dyskomfort przed nadchodzącą miesiączką lub podczas jej trwania. Wyjaśniamy, o co dokładnie chodzi.

Dlaczego chce mi się ciągle płakać przed lub podczas okresu?

Jest to związane ze zmianami hormonalnymi, które trwają podczas całego cyklu. Poziom hormonów jajników zmienia się cyklicznie, a niektóre z nich (szczególnie progesteron) mogą znacząco wpływać na nastrój. To właśnie sprawia, że odczuwamy przygnębienie i stany depresyjne, które prowadzą do płaczu. Podczas fazy lutealnej (14-28 dzień), po owulacji, poziom progesteronu zaczyna rosnąć i w przypadku zajścia w ciążę utrzymuje się wysoki. Jeśli nie doszło do zapłodnienia, poziom progesteronu zaczyna spadać i rozpoczyna się czas, w którym możemy doświadczyć stanów emocjonalnego rozdrażnienia. Nie wiadomo, dlaczego niektóre kobiety są bardziej podatne na to lub mają więcej objawów, a inne mniej. Może to mieć związek z wrażliwością na niektóre hormony, a także z poziomem fluktuacji tychże hormonów. Jeśli jednak te objawy mają wpływ na pracę, życie lub relacje, warto skontaktować się z lekarzem rodzinnym czy też ginekolożką lub ginekologiem.

Czy można zaradzić wybuchom płaczu przed lub w trakcie okresu?

Pomocne może być przyjmowanie witaminy B-6 (pirydoksyny) i suplementów ziołowych, takich jak olej z wiesiołka. Eksperci i ekspertki od żywienia zalecają również ograniczenie kofeiny, cukru i nabiału. Pigułki antykoncepcyjne także są uznawane za powszechny środek na zmniejszenie dolegliwości związanych z PMS. Dobrze jest być świadomą tych symptomów i poprosić w tym czasie o wsparcie rodziny oraz przyjaciół.

PMS a styl życia

Te porady nie zmienią naszego nastroju, ale mogą sprawić, że lepiej sobie z nim poradzimy.

  • Delikatne ćwiczenia, nawet podczas okresu mogą rozluźnić ciało i umysł. Cardio nie będzie dobrym rozwiązaniem, ale już uspokajające rozciąganie tak. Uwalniana podczas ćwiczeń serotonina pomaga regulować nastrój, zwiększa uczucie szczęścia i zmniejsza niepokój. Ćwiczenia pomagają nam również lepiej spać i wspierają organizm w wykonywaniu innych funkcji życiowych.
  • Zdrowa dieta to podstawa. Bogata w świeże owoce i warzywa, o niskiej zawartości cukrów rafinowanych i przetworzonej żywności. Aby utrzymać odpowiednie nawodnienie organizmu należy pić dużo wody, może być z dodatkiem cytryny, mięty, miodu, lawendy, a nawet soli, jeśli chcemy przygotować domowy izotonik.
  • Alkohol szkodzi zdrowiu psychicznemu, fizycznemu i  urodzie. Zminimalizowanie jego spożycia pozytywnie odbije się na naszym samopoczuciu.
  • Media społecznościowe mogą być wyjątkowo pożytecznie, jeśli dobrze je wykorzystamy – sprawią, że będziemy cały czas zajęte (i odwrócą uwagę od nieprzyjemnego nastroju). Można też porozmawiać z innymi osobami, które przechodzą przez to samo doświadczenie, by rozwijać mechanizmy radzenia sobie w tej sytuacji.
  • Głębokie oddychanie, medytacja, ulubiona muzyka lub film –  są zawsze dobrym wyjściem!