Odwieczny dylemat, czy legginsy są pełnoprawnym elementem garderoby, wydaje się być przesądzony. Topowe influencerki i inne dziewczyny z branży mody już od kilku sezonów się z nimi nie rozstają, stanowczo zapewniając, że można je nosić zamiast spodni. Najczęściej wybierają modele w charakterystyczny prążek. W stonowanych odcieniach: brudnego różu, kawy z mlekiem albo butelkowej zieleni. Jesienią zapewne także będą je nosić, zwłaszcza że legginsy świetnie się sprawdzają w zestawie z obszernymi bluzami i bostonami od Birkenstocka (obowiązkowo w parze z grubą skarpetą) albo jeszcze cieplejszymi butami typu UGG. Właściwie to można mówić o innym dylemacie: co zamiast legginsów, kiedy jednak z rozsądku postanowimy przebrać się w coś innego? Na szczęście, w tej kwestii także influencerki przychodzą z pomocą. Wystarczyło zajrzeć na Instagram, by z łatwością znaleźć 5 nie mniej wygodnych alternatyw. Są jeszcze bardziej stylowe, dlatego będziesz chciała chodzić w nich nie tylko po domu. 

Co zamiast legginsów? Piżamowe spodnie

Latem, na pytanie: co zamiast legginsów, była praktycznie jedna odpowiedź. Piżamowe spodnie. Dziewczyny z branży mody kompletnie straciły dla nich głowę. W szerokich spodniach z delikatnych, przewiewnych tkanin chodziły praktycznie non stop. Od rana do wieczora. Nie tylko po kawę na wynos, ale i na wieczorne imprezy w gronie znajomych. Tak bardzo pokochałyśmy ten trend, że nie jesteśmy jeszcze gotowe na rozstanie. Jesienią wciąż będziemy je nosić. Między innymi dlatego, że są tak wygodne jak legginsy. A może jeszcze wygodniejsze? 

Co zamiast legginsów? Dzianinowe spodnie

Gdy zrobi się chłodniej i na piżamowe spodnie nie wystarczy założyć już długiego kardiganu, zamienimy je na spodnie z dzianiny. Równie szerokie i tak samo komfortowe, ale znacznie cieplejsze. Nawet jeśli postawimy na model w ażurowym wydaniu. Zgodnie z tym, co na wybiegach lansują projektanci, dzianiny będziemy nosić od stop do głów, dlatego spodnie zestawimy z górą z tego samego materiału albo dobierzemy do nich obszerny sweter, zrobiony na drutach przez babcię. Ten trend pokochają nawet największe zmarzlaki. A także dziewczyny, którym po drodze z estetyką „Lazy Girl”, która także jest teraz bardzo na czasie. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Monikh (@monikh)

Co zamiast legginsów? Wide-leg jeans

W sezonie jesień-zima 2023/24 nawet zamiana legginsów na jeansy będzie bezbolesna. Zamiast wciskać się w rurki, stawiamy bowiem na denimowe spodnie w obszernym wydaniu. Wśród najmodniejszych fasonów są zarówno baggy jeans, jak i jeansy typu wid-leg, czyli z nogawką szeroką na całej jej długości. Mile widziane są zarówno te o wysokim, jak i niskim stanie. To wynik fascynacji projektantów (i pokolenia Z) zarówno latami 70., jak i 90. XX wieku. Dzięki zabawie proporcjami, w takich spodniach zawsze będziesz wyglądać stylowo. Niezależnie od tego, z czym je zestawisz. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Sasha Mei (@sasha.mei)

Co zamiast legginsów? Szerokie spodnie garniturowe

Kolejny krok w stronę elegancji? Zamiast jeansów (i legginsów) wybierz garniturowe spodnie. I nie martw się o wygodę, bo w tym sezonie nawet one przyjmują rozmiar XXL. Formalny charakter nadają im jedynie charakterystyczne zaszewki na biodrach, poza tym spodnie są naprawdę wyluzowane. Tym bardziej, że uszyte najczęściej z przyjemnych w dotyku, naturalnych tkanin. Nie bez przyczyny influencerki bardzo chętnie noszą je po domu, zestawiając ze swoim ulubionym obszernym swetrem. Na przykład pulowerem na suwak, w marynarskie paski. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Linda Tol (@lindatol_)

Co zamiast legginsów? Joggery

Dobrą alternatywą dla legginsów są także dresy. Jakie wybrać? Influencerki stawiają na joggery, czyli spodnie ze ściągaczem w kostce. To nie tylko bardzo charakterystyczny, ale i praktyczny detal. Joggery z łatwością wejdą do cholewki ulubionych butów i nie jest im straszna nawet największa plucha. Doskonałym wyborem będą zwłaszcza w te dni, kiedy chciałabyś zaszyć się pod kocem i zajadać lazanią albo innym comfort food. 

Poszukując zamienników dla legginsów skupiłyśmy się wyłącznie na spodniach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zamiast nich założyć także... sukienkę. Jaką? Dzianinową maxi. Luźną i miękko otulającą ciało. W odcieniu kawy z mlekiem albo czekoladowego brązu. To jeden z tych modeli, który pozwala czuć się w pełni komfortowo, a do tego jest bardzo, bardzo stylowy. Wystarczy się zainspirować. Na pytanie: co zamiast legginsów to bezbłędna odpowiedź. 

Zobacz także: