Meg Ryan to niewątpliwa królowa Hollywood, która swoją pewną i stabilną pozycję w branży filmowej wyrobiła sobie jeszcze pod koniec XX wieku. Do dziś z rozrzewnieniem wspominamy „Kiedy Harry poznał Sally” z końcówki lat 80. czy późniejsze produkcje takie jak „Masz wiadomość” (1998) czy „Bezsenność w Seattle” (1993) czy „Miasto aniołów” (1998). Aktorka działała zawodowo także w pierwszej dekadzie XXI wieku, by w 2015 roku zniknąć z ekranów na osiem długich lat.

Jak się okazuje, trwająca prawie dekadę przerwa spowodowana była chęcią skoncentrowania się na innych aspektach życia. Zrobiłam sobie przerwę, ponieważ czułam, że jest wiele innych składowych mojego życia, które chciałam rozwijać, w tym bycie mamą dla dorastającej córki. Miło jest myśleć o robieniu filmów jak o pracy, a nie stylu życia – wyjaśniła niedawno Meg w rozmowie z magazynem „People”.

Po zasłużonym odpoczynku 62-letnia dziś artystka gotowa jest na powrót do pracy. Kilka miesięcy temu premierę miał film „What Happens Later”, w którym Meg zagrała główną rolę. Co więcej, aktorka odpowiedzialna była również za produkcję oraz scenariusz. Wszystko wskazuje na to, że powraca ze zdwojoną siłą. Coraz częściej widzimy ją bowiem również na ściankach, gdzie chętnie pozuje głodnym jej spojrzenia fotoreporterom. Na oscarowym afterparty organizowanym przez magazyn „Vanity Fair” trudno było oderwać od niej spojrzenia. Meg Ryan wyglądała naprawdę olśniewająco.

Meg Ryan na oscarowym afterparty przykuła uwagę wszystkich

Meg Ryan ogłasza wszem i wobec swój wielki powrót. Po ośmiu latach uwielbiana za swoje role w komediach romantycznych aktorka znów chętnie pozuje ściankach i pojawia się na branżowych imprezach. 62-latka nie mogła więc opuścić oscarowego afterparty Vanity Fair. Obecność gwiazdy nie była jednak przypadkowa. Meg towarzyszyła bowiem synowi, który wcielił się w rolę Richarda Feynmana w siedmiokrotnie nagrodzonym Oscarami filmie „Oppenheimer”.

O Meg nie mówi się jednak w kontekście pięknego matczynego gestu, a odnosząc się do wyglądu artystki. Wiele internautów i internautek zwraca bowiem uwagę, że Meg Ryan jest nie do poznania i zdecydowanie przesadziła z... wizytami w gabinecie specjalistów od medycyny estetycznej. Co jej się stało z twarzą? – piszą zmartwieni użytkownicy mediów społecznościowych.

fot. Getty Images / Steve Granitz

Zaniepokojonych komentarzy nie brakuje zarówno na X (niegdyś Twitterze), jak i na TikToku. My jednak przypominamy słowa, które, choć wówczas użyte w kontekście Margot Robbie, wydają się tu aktualne bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej: to kobieta z krwi i kości, której ciało zmienia się, wygląda w określony sposób i, co ważne, którego nikt z nas nie ma prawa oceniać. Nic nam więc do tego, w jaki sposób starzeje się Meg Ryan. Hejterzy i hejterki: zajmijcie się sobą! 

Zobacz także: